Ech a już było tak pięknie...dokładnie rok temu ważyłam 68 kg. Fakt rzuciłam robote, rzuciłąm faceta ale problemy to nie jest zadna wymówka.
Uzależnienie od słodyczy , brak umiaru i samodyscypliny wychodzi. Od tygodnia znów staram sie kontrolować choć nie jest łatwo, brakuje mi kanapeczek wieczorem i ciasta do kawki na deser-sama kawa to nie to samo . Szczerze to nawet nie wiem kiedy przytyłam, nim sie obejrzałam to na wadze znów ponad 80 kg, wychodzi, ze nie moge nigdy odpuszczać i cały czas sie kontrolowac..
agetes
30 listopada 2017, 19:01nie trzeba cały czas kontrolować, ale trzeba nauczyć się innego stylu życia, co jest ciężkie, ale jak się już w to wciągnie to łatwiej jest dojść do celu. Może zamiast patrzeć na to, że utrata wagi jest Twoim głównym celem, spróbuj wyznaczyć zdrowie swojego ciała i swoją sprawność jako cel ? Powodzenia, będzie dobrze !