Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad wizytą w Naturahaus. Słyszałam dużo różnych opinii, ale dla mnie nie były ważne te, które wyczytałam gdzieś na forach, ale najważniejsze opinie były moich znajomych którzy korzystali z ich usług. Poszłam, bo chciałam zakupić jakiś suplement na zahamowanie apetytu na słodycze i wieczorne podjadanie..... Pani zaproponowała mi konsultację z dietetykiem. Ok. Czemu nie, poczekałam 10 minut i poszłam. Zrobiłyśmy analizę składu ciała i zdziwienie, bo ponad 14 kg w moim organizmie to jest nadmiar zatrzymanej wody a tylko 4 kg to tkanka tłuszczowa. Pani dietetyk zaproponowała zamiast suplementacji zmniejszającej łaknienie i apetyt, oczyszczenie organizmu. Bo generalnie jak jej opowiedziałam mój dzienny rytm żywieniowy to okazało się, że ja całkiem dobrze się odżywiam. Zaproponowała małe zmiany w odżywianiu. AAa powiem jeszcze, że wcale mi nie dawała drogich suplementów... Powiedziałam jej, że nie stać mnie na drogą kurację, zapytała więc na ile mogę sobie pozwolić, czy np. 60 zł tygodniowo będzie ok? To się zgodziłam, czemu nie... Myślę, że wcale nie tak drogą, biorąc pod uwagę to, że co tydzień będę miała nowe pomiary, konsultację itp. U normalnego dietetyka też bym musiała płacić za wizytę a tutaj mam suplementy... Za tydzień wizyta kontraolna.. Nie mogę się doczekać efektów. Pozdrawiam