Problemy z wagą mam od zawsze. Największy mój sukces w tej dziedzinie to -20kg. Największa porażka? Zaraz po sukcesie +30 kg. Waga pokazała 90 kg. Przepłakałam kilka dni. Zaczynam wprowadzać zmiany. Nie będzie to dieta... Bo zawsze kończy się to u mnie jo-jo. Będzie powolne wprowadzanie nowych, zdrowych nawyków... Do maja 2015 chcę schudnąć 20 kg. Powód? Komunia chrześniaka... Muszę w końcu jakoś wyglądać :D
Po co tu wróciłam? Potrzebuję wsparcia!!!
MamaJowitki
23 lipca 2014, 12:28powodzonka
anna290790
22 lipca 2014, 13:45Trzymaj się w swoim postanowieniu, będzie pewnie więcej " pod górkę" niż z górki ale warto:). Dobrze że nie nastawiasz się na dietę cud bo takie nie istnieją a te które tak się nazywają kończą się prawie zawsze fiaskiem. Powodzenia!
urodzona13marca
22 lipca 2014, 15:03Dziękuję! :)