Dzisiejszy dzień dietkowania okazał się dużo przyjemniejszy od tych wcześniejszych!!!
Z wielką przyjemnością ruszyłam z dzieciakami na 2-godzinny spacer.
Apetyt na warzywa powoli wraca - póki co, na razie na formę "gotowano-zupową". Surowizna jeszcze nie przemawia do mnie.
Obecnie dużo czytam na różnych forach odnośnie DOW i zastanawiam się jak u mnie będzie to wszystko przebiegało?! Ciekawi mnie ile uda się schudnąc?
Ważyłam się i dokonywałam różnych pomiarów dnia 5 marca 2014 (środa), ale jutro się zważę i zobaczymy, czy coś ruszyło.
Co do ważenia, to mam zwyczaj, żeby tego rytuału dokonywac w niedzielę rano .
A teraz czas na dzisiejsze menu:
Jabłka, grejpfrut
Zupa kalafiorowa
Zupa cebulowa (ugotowana na dzień 5, ale nie mogłam się powstrzymac)
Ogórki duszone w sosie pomidorowym
3 szklanki herbaty miętowej
1 litr wody z cytryną (wiem, że mało, ale nadal zapominam o piciu wody )
No, to by było na tyle.
Pozdrawiam serdecznie