Podjęłam ten typ diety (DOW) ze względów zdrowotnych, "odchudzeniowych" i postnych. Tak, postnych, ponieważ dniem rozpoczęcia diety była środa popielcowa.
Zadzwoniła rano koleżanka: "hej, czy wiesz, że dziś już jest popielec?"
To dało mi do myślenia...
Wspomniałam sobie, że kiedyś, jeszcze w liceum, robiłam Wielkie Posty. Każdy w rodzinie robił, to ja też. Wtedy odmawiałam sobie czekolady i wszelkiego rodzaju ciast, ciastek. Taka była w mojej rodzinie coroczna tradycja.
Nie przeniosłam jej jednak na grunta rodzinne (swojej rodziny).
Ale właśnie w TEN popielec zrodziła się myśl : "Zrobię sobie post !!! "
Wszystko ładnie, pięknie. Ale...........
To niestety nie jest takie proste i łatwe jak to sobie umarzyłam i uplanowałam.
Generalnie ja "wymiękam"
Wcześniej bardzo lubiłam warzywa gotowane, zupy, itd... - więc co, problemu z dieta nie będzie - myślałam sobie....
przerażały mnie za to owoce - raz w miesiącu jakiś owoc zjadłam z trudem...
Dziś jest zupełnie odwrotnie.
Warzywa już od drugiego dnia mi nie smakuja.
Za to owoce zjadam ze smakiem i mogłabym jeśc co 2 godziny....
Sama się dziwie, skąd taka odmiana?!
Ach... kończę już to narzekanie na nieatrakcyjnośc tych moich warzyw...
Jeszcze menu:
Jabłka, grejpfruty
Kalafior
Zupa jarzynowa z kalafiorem (który został wcześniej niedojedzony)
Woda z cytryna - 1,5l
Aha, jeszcze chcę dodac, ze nie mam apetytu
Pozdrawiam cieplutko
iwonaanna2014
8 marca 2014, 02:01Dietetyk mi powiedział ,że 1-2 owoce dziennie powinny mi wystarczyć , ale dostałam nieamowitego apetytu na owoce,na warzywa nie za bardzo. Powodzenia . Pozdrawiam :)