Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wege fotomenu, kolejny spadek i wyzwanie rowerkowe
:)


Do osób chcących zaprosić mnie do znajomych: zanim wyślesz mi zaproszenie, proszę pozostaw po sobie jakiś ślad w moim pamiętniku!:) Poza tym przeczytaj sekcję "o mnie" :) Dziękuję!

Dobry wieczór!

Dziś będzie króciutko, bo nie mam czasu :) Dzień zaliczony raczej poprawnie, może poza dużym obiadem - dużym ilościowo, bo jeśli chodzi o kcal, to myślę, że nie było źle.

Poza tym odważyłam się rano wejść na wagę - pokazała 83,8 kg, czyli spadek o 400 g od zeszłego poniedziałku :) Dupy nie urywa i nie doszłam ciągle do tego, co na pasku, ale spadek to spadek, a poza tym teraz wiem przynajmniej, że to prawdziwy spadek, a nie spowodowany biegunką. Mam też nadzieję, że do przyszłego tygodnia uda mi się nareszcie pokonać te nieszczęsne 83,5 kg... ;)

Fotomenu:

Śniadanie: gotowana owsianka z otrębami, chia, orzechami, rodzynkami, jagodami i bananem - wyszło mi półtora porcji (więcej niż na zdjęciu), ale to dlatego, że dość długo ją gotowałam i ciągle dolewałam wody ;)) Była całkiem niezła, dosłodziłam ją trochę stevią (której nienawidzę) i syropem buraczanym. Jagody były wielkości śliwek, olbrzymie po prostu :P

II śniadanie: jabłko (to wielkie), nektarynka (ta malutka) i kilka orzeszków z cieciorki :) Tym razem wyszły naprawdę przepysznościowe ^^

Obiad: znów męczyłam kaszę gryczaną i kotlety z cukinii :) Tym razem pokroiłam je w kosteczkę, podsmażyłam, wylałam na całość jajka (2) z mlekiem i kaszą, dodałam trochę grana padano i czekałam, aż pięknie się zetnie. Do tego sporo surówki ze zredukowanym balsamico i kilka orzeszków z cieciorki :) Jutro będzie spokojniej ilościowo, bo już dzisiaj chciałam zjeść do końca tę kaszę ;) Danie mało atrakcyjne wizualnie, ale naprawdę pyszne :)

Kolacja: powtórka z rozrywki, czyli serek wiejski... tym razem 0,1% tłuszczu  (nie lubię go, ale myślałam, że może z dżemem przejdzie - przeszedł), do tego 1/2 owocowego słoiczka dla dzieci z jabłkiem, truskawką i malinami, 2 łyżeczki dżemu, naturalna activia i kilka żurawin (mówi się tak? kilka żurawin? głupio jakoś...) :)

Ot, i całe moje menu :) Humor mam niezły, a miałabym o wiele lepszy, gdyby nie okazało się dziś, że przez głupią biurokrację prawdopocobnie będę  musiała studiować semestr dłużej, wrrr... Przejmuję nastawienie od winter_beats i stwierdzam z całą stanowczością, że uwielbiam się odchudzać - czego i Wam życzę :)

Chciałam dziś zacząć z Callanetics, ale jest strasznie późno i chyba nie dam rady. Czeka mnie jeszcze jedenasty dzień wyzwania abs... nie wiem, jak ja to zrobię :) Poza tym na jutro mam zadanie z językoznawstwa, a jeszcze nawet nie zaczęłam... o psycholingwistyce nie wspominając. Jutro nie ma szans, bo jestem cały dzień na uczelni, mam nadzieję zacząć od środy. Podoba mi się ta idea i naprawdę jestem ciekawa efektów :)

Jeśli chodzi o dzisiejszą a k t y w n o ś ć, to standardowo spacerek, 7.400 kroków, 517 kcal, poza tym brzuszki z Tiffany i 2. odcinek aerobiku z TV Morąg, po którym bolą mnie mięśnie pleców :P No i abs będzie. Aha, zaczęłam też ćwiczyć mięśnie nóg - sama rozpisałam sobie wyzwanie rowerkowe. Dziś zrobiłam 1 minutę rowerków do przodu i 1 minutę do tyłu. Jutro lecę 70 sekund w każdą stronę, muszę jeszcze dokładnie wszystko rozpisać. Macie ochotę dołączyć? :) 

Lecę, bo miało być krótko, a znowu się rozpisałam :P

Trzymajcie się cieplutko i do jutra! :*

  • kathriinka

    kathriinka

    22 maja 2014, 13:48

    Racja, spadek to spadek!! Pomału i do przodu!! :) Apetyczne jedzonko!

  • Vacaburra

    Vacaburra

    21 maja 2014, 00:26

    Mi tez przez papiery wyszedł semestr więcej niestety-ale juz trudno. Powodzenia ze wszystkimi tymi zadaniami, które sobie wyznaczyłaś - dużo tego hehe, ale dasz radę! Powodzenia!

  • earned-not-given

    earned-not-given

    20 maja 2014, 22:37

    kurcze, mnie się jakoś na rowerku na straaasznie nudzi, że nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż minutę ;D eee, na pewno się uda do 83.5!!! trzymam kciuki :D

  • BezkofeinowaPoprosze

    BezkofeinowaPoprosze

    20 maja 2014, 14:34

    Gdy się Ciebie czyta to motywacja rośnie ! :)

  • kiki83

    kiki83

    20 maja 2014, 11:24

    No dobra, bede musiala ktoregos dnia zjesc w koncu kasze z jajem :D A smaku stevii tez nienawidze, kojarzy mi sie ze slodzikami. Pzdr!

  • Rosaceae

    Rosaceae

    20 maja 2014, 11:09

    hej :) chciałam się zapytać z czego składa się Twoja sałatka którą jadłaś na obiad bo wygląda zachęcająco i mam ochotę sobie taką przyrządzić :) będę wdzięczna za odpowiedź :)

    • UlaSB

      UlaSB

      20 maja 2014, 14:03

      Sałatka sklada się z tego, co widać na obrazku :) Pomidor, papryka, cieciorka, oliwki, groszek z marchewką, kukurydza i cebula :) Pozdrawiam!

  • ZbuntowanyAniol2013

    ZbuntowanyAniol2013

    20 maja 2014, 05:23

    400g dupy nie urywa; ale spadek to spadek! (ja bym nie pogardziła;) ) Gratulacje:*

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    19 maja 2014, 22:56

    Gratuluję spadku, ja chcę już sezon na jagody:)

  • minikate

    minikate

    19 maja 2014, 22:25

    a ja dalej nie zrobiłam tych orzeszków z cieciorki, ale chyba poczekam do przyszłego tygodnia, aż całkiem poczuję dietę. Obawiam się, że teraz zjadłabym cały słoik w jeden dzień :P A jeśli chodzi o wyzwanie rowerkowe to chętnie dołączę. Stacjonarny w moim pokoju w końcu przestał pełnić funkcję wieszaka :) Póki co jeździłam 2 razy po 20-30 minut i co prawda się zbytnio nie zmęczyłam, ale tyłek jednak boli :(

  • Beata1813

    Beata1813

    19 maja 2014, 21:12

    smakowitości :) też przymierzam sie to spisywania swoich posiłków i robienia foto relacji ;)

  • Mata_Hari

    Mata_Hari

    19 maja 2014, 20:49

    Przepysznie to wszystko wygląda, naprawdę :)))

    • UlaSB

      UlaSB

      19 maja 2014, 20:59

      Dziękuję bardzo! ^^

  • monikabla

    monikabla

    19 maja 2014, 20:36

    Uwielbiam patrzec na Twoje jedzenie. Dzieki temu ze ubierasz je tak apetycznie, z pewnoscia uda Ci sie osiagnac zamierzony cel i utrzymac efekt na baaardzo dlugo :D

    • UlaSB

      UlaSB

      19 maja 2014, 20:59

      Taką mam nadzieję i naprawdę wszystkim polecam fotografowanie i zapisywaie swojego menu - to naprawdę pomaga! :) Pozdrawiam! :*

  • bree91

    bree91

    19 maja 2014, 20:17

    Mnie sie wydaje, ze bol plecow moze byc spowodowany nieprawidlowa postawa, np. Nie trzymalas ich prosto, garbilas sie. Tak uwazam, bo ja po 2 odc tego aerobiku nie odczulam takiej dolegliwosci, predzej bym juz powiedziala, ze mozna odczoc nogi. Dla wszystkie najlepiej czasami sprawdzaj czy sie nie garbisz, ja tak robie, bo tez kiedys po cwiczenia odczowalam plecy

    • UlaSB

      UlaSB

      19 maja 2014, 20:23

      Miałam proste plecy, ale wczoraj latałam pół dnia z grabiami i już wczoraj mnie trochę rypało :) Ten odcinek robiłam nie po raz pierwszy, ale powiedzmy, że miałam dziś trochę mniej siły :) Na pewno się nie garbiłam, widziałam siebie w lustrze :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.