Dobry wieczór! :)
Dzisiaj króciutko, bo jest już strasznie późno, a dopiero wróciłam z uczelni... Dziękuję Wam za niesamowity feedback dotyczący ostatniego wpisu! Dzięki Wam wiem, że wysiłek nie idzie na marne, a takie wsparcie sprawia, że po prostu płynę dalej :) Dziękuję! :*
Dziś rano ostawiłam kolejny numer. Wstałam (a tak mi się nie chciało!), poszłam do kibla, zrobiłam co trzeba, umyłam zęby, wypłukałam płynem do ust - łącznie ponad 5 minut byłam na nogach - weszłam do kuchni, żeby przygotować owsiankę i... spojrzałam za okno. Ciemno. Zapaliłam światło i spojrzałam na zegarek. Czwarta rano.
Nie pierwszy raz zdarzyło mi się zerwać w środku nocy w przeświadczeniu, że dzwonił budzik i pora wstawać. Nie pierwszy raz poleciałam do kibla i zaczęłam poranną toaletę. Ale do mycia i płukania żebów nigdy jeszcze nie doszłam, zawsze wcześniej łapałam, że jest za wcześnie... a dzisiaj taki numer. Nie wiem, skąd mi się to bierze. Po prostu wstaję w środku nocy, jestem zupełnie świadoma, ale nigdy nie wpadnę na to, żeby spojrzeć na ten cholerny zegarek... No cóż, kiedy Pan Bóg rozdawał logiczne myślenie, ja stałam w kolejce po dodatkowe kilogramy ;)
Lecimy z fotomenu - dziś lunchboxowo, bo caluśki dzień na uczelni.
Śniadanie (w domu): owsianka fasolowa. Genialna sprawa, jutro lecę z czerwoną fasolą i będzie wariant czekoladowy ^^ Do tego pistacje i nowość - suszona żurawina, której jak dotąd nigdy nie jadłam. Nawet niezła, ale wolę goji :)
II śniadanie: pozbawiona witaminy C (bo ogórek), za to bogata w cebulę (sesese, gińcie współstudenci!) sałatka z sosem włoskim z wczoraj, kilka winogron (na kolejnych zdjęciach)
Obiad: miała być meksykańska tortilla, wyszła tortilla z roszponką, posmażaną w marynacie balsamicznej cukinią, kotletami sojowymi z przyprawą taco i odrobiną sera. Pycha!
Kolacja (nie dałam rady całej): mini ogórki, mini papryczki, pomiodrek, kalarepa, rzodkiewka :)
Teraz lecę poćwiczyć, później kąpiel w melisce i lulu!
Trzymajcie się cieplutko i do jutra! :*
Sophiaaa
7 maja 2014, 20:31Jestem pod wrażeniem ;)
UlaSB
7 maja 2014, 20:37Bardzo mi miło :)
nataliaccc
7 maja 2014, 20:12ta lasagna wygląda bosko:P ja też chcę! mniam:D
UlaSB
7 maja 2014, 20:20Polecam ^^
nataliaccc
7 maja 2014, 20:28tfu tortilla:P
UlaSB
7 maja 2014, 20:38To nic, zajarzyłam ;)
Grubaska.Aneta
7 maja 2014, 17:10Mi już nie dobrze od owsianki cały dzień na niej dziś jadę;(
UlaSB
7 maja 2014, 17:33Ja bym chętnie pojechała, uwielbiam ^^
Vacaburra
7 maja 2014, 16:56U Ciebie jak zwykle uczta dla oczu hehe:) Wlasnie o to mi chodziło, żeby z tych kolejnych wakacji skozystać w pełni i nie musiec myslec o kompleksach:) Oby nam sie udało!
UlaSB
7 maja 2014, 17:33Dziękuję bardzo! :)) Wakacje - jak najbardziej, będziemy takie laski, że pały wszystkim zmiękną! :D
neutralnaaa
7 maja 2014, 16:25Pyszne menu ;) PS tez studiuje germanistyke i też kocham swoją góralską kulture ;)
UlaSB
7 maja 2014, 17:32Dziękuję :) Mnie germanistyka nie powala szczerze mówiąc, chociaż wprowadzenie do językoznawstwa jest genialne :)
neutralnaaa
7 maja 2014, 17:47Ciekawe czy znasz, ja sie w niej zakochalam jak wczoraj usłyszałam ;) https://www.youtube.com/watch?v=68bL02Ogrt0
UlaSB
7 maja 2014, 17:59Jaaaakie świetne! :D Nie, nie znałam! ^^ Rewelacyjny tekst, super muzyka, dzięki! :* Poszukam sobie na pewno innych ich wykonań, bo naprawdę niesamowicie mi się spodobało :D
ZbuntowanyAniol2013
7 maja 2014, 15:03Koleżanki na uczelni muszą zazdrościć pojemniczków z taką zawartością podczas przerw;) Większość jest zbyt leniwa (w tym ja;P) żeby przygotowywać sobie takie pyszności na wynos!;)
UlaSB
7 maja 2014, 15:31Szczerze mówiąc nie obnoszę się szczególnie ze swoim jedzeniem :) Mimo że pozbywam się kompleksów, ciągle nienawidzę jeść przy innych :))
dorotuniaa
7 maja 2014, 14:35Super ta tortilla wygląda :) Aż się głodna zrobiłam :)
UlaSB
7 maja 2014, 15:30Była też całkiem niezła ;-)
kiki83
7 maja 2014, 14:20Fajne masz te pojemniki z przegródkami :)
UlaSB
7 maja 2014, 15:30Kupione w realu ;-)
zakompleksiona113
7 maja 2014, 13:40Chciałbym tak bardzo lubić warzywa zeby moc je jeść w takiej postaci jak Ty :(
flaviadeluce
7 maja 2014, 13:49ja się zawsze dziwiłam jak można nie lubić warzyw, ale najwidoczniej można :D
UlaSB
7 maja 2014, 13:54Ja też nie wiem, jak można nie lubić warzyw :))
zakompleksiona113
7 maja 2014, 15:53Nie to ze wcale nie Libię, bo np warzywa na kanapie lubię, ale chciałabym jeść tak jak Ty, jakieś takie sałatki. No to może mi zdradzicie dziewczyny jak sie przekonać do jedzenia warzyw ? :)
UlaSB
7 maja 2014, 18:00Hm... Trudno mi coś doradzić, ale może poszukaj w necie przepisów na sałatki z warzyw, które lubisz i trochę z nimi pokombinuj..?
hulopowiczka
7 maja 2014, 13:10podziel się przepisem na ta owsiankę fasolową;DDDD pychota jedzenie aż chce się jeść:D
UlaSB
7 maja 2014, 13:52Postaram się dodać na dniach przepis, na razie mam co rano tyle roboty, że nie mam szans zapisać...
winter_beats
7 maja 2014, 12:04jeszcze mi się taka akcja nie zdarzyła :) zawsze mnie budzi budzik, często budzę się trochę przed nim, ale nigdy w środku nocy :)
UlaSB
7 maja 2014, 12:13Mnie się ostatnio zdarza nagminnie :p
Peyton1983
6 maja 2014, 22:50Dobra akcja hehe A już pomyślałam sobie, że lunatykujesz;) Jak zwykle pysznie, robisz super fotki tego jedzonka:)
UlaSB
7 maja 2014, 11:43Chyba nie lunatykuję, właściwie jestem w pełni świadoma :) Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia :)
earned-not-given
6 maja 2014, 22:27haha mnie się parę lat temu zdarzyło 3 razy w ciagu jednego tygodnia wstać o 1.30 (!) i nawet zdążyłam zjeść owsiankę, zanim się zorientowałam (w zimie ciemno za oknem nie robiło różnicy :D)
UlaSB
7 maja 2014, 11:42O matko... :) Tak wcześnie jeszcze nigdy nie wstałam ;-)