Dobry wieczór! :)
Dzisiejszy dzień był taki sobie. Raz, że fatalna pogoda, dwa, że znowu odezwał się żołądek (oszczędzę Wam szczegółów, ale chyba zaczynam się domyślać, co mi szkodzi), a trzy, że w związku z tym pół dnia przesiedziałam przed kompem, a pół przeleżałam przed tv. Znalazłam co prawda czas, energię, ochotę i momenty, w których nic mnie nie bolało, więc udało mi się też poćwiczyć :) Ale pierwszy raz od dłuższego czasu prawie zasnęłam w dzień. Unikam tego jak ognia, bo wstaję później taka rozdrażniona (i głodna), że pała mięknie. A dzisiaj prawie kimnęłąm... Taka aura :(
Koniec nudzenia, lecimy z fotomenu:
Śniadanie (07:20): owsianka jagodowo-winogronowa. Była okay, ale jadłam lepsze ;) Poza tym byłam tak głodna, że nie miałam nawet czasu zrobić porządnego zdjęcia, więc wybaczcie ;) Całość posypałam wiórkami i pistacjami. Poprawiłam 3 kostkami ciemnej czekolady.
Później zrobiłam sobie kawę waniliową z mlekiem i przyszłam do pokoju Was poczytać :)
II śniadanie (11:00): kasza manna z czymś, co w DE nazywa się Paradise Creme. To taki proszek, co się miksuje z zimnym mlekiem i powstaje taki jakby mus. Ja nie miksowałam, tylko zblendowałam, bo nienawidzę tej piankowej konsystencji i zmieszałam z kaszą. Do tego odrobina miodu (bo zapomniałam posłodzić kaszę), kilka chipsów czekoladowych i kilka rodzynek:
Obiad (15:00): powtórka z zeszłego tygodnia: kolorowa sałatka makaronowa z sosem włoskim. Po przepis zapraszam na bloga :)
Kolacja (19:00): dziś wyjątkowo lekka, przez ten żołądek. Brokuły, marchewka z groszkiem i łyżka kukurydzy z odrobiną masła (nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam masło...)
i szklanka mleka orkiszowego. Wygląda jak pomyje, taka już niestety jego uroda, ale w smaku jest naprawdę pyszne:
Aktywność fizyczna:
Po II śniadaniu:
- Toned, Lean Arms Workout -- Rhomboids, Shoulders, Bicep, Tricep, and Chest Workout (Blender TV)
- Standing Abs Exercises - 10 Minute Standing Abs Workout to Lose Belly Fat (Blender TV)
- Toned Arms Workout (Rebbeca Louise)
- 5 minut trenowania bica na własną, że tak powiem, rekę ;)
Po obiedzie:
Domowy aerobik odc. 8 TV Morąg - dwa razy
How to Get Legs Like a Victoria's Secret Angel Model (Rebecca Louise)
Wieczorem pewnie boczki z Tiffany i koniec na dziś ;)
Poza tym ma dla Was kolejny akcent muzyczny ;)) Pamiętacie piosenkę Krawczyka i Bregovića "Mój przyjacielu"? Oryginał pochodzi z serbskiego filmu "Ni na nebu ni na zemlji" i wykonują go Bajaga i Instruktori, a nie Bregović. Ot, po prostu kolejny ukradziony przez niego kawałek, w jego przypadku naprawdę żadna nowość :) W oryginale chodzi zresztą o prawdziwą przyjaźń... i w ogóle jest o wiele fajniejszy :) Na dziś więc Bajaga i Instruktori i "Moji drugovi" :)
Dobranoc :)
Marti98
5 maja 2014, 17:39Całę Twoje menu rewelacyjnie wygląda i ta owsianka...ostatnio też zrobiłam sobie czekoladową... do owsianki dodałam kakao i cukier i byłą rewelacyjna... Ja np. jak gotuję kasze manna to solę delikatnie mleko;P
Grubaska.Aneta
4 maja 2014, 14:45U ciebie tak kolorowo od jarzyn a u mnie ostatnio w w menu deficyt jarzynowy, muszę nad tym popracować
UlaSB
4 maja 2014, 15:25Ja mam na szczęście jarzyny w zapasie i od czasu, kiedy unikam jogurtu na kolację, nie bardzo mam inne wyjście ;)
mery124
4 maja 2014, 14:08To na pewno te surowe pieczarki! wszystkie grzyby sa ciężkostrawne a surowe to juz wogóle
UlaSB
4 maja 2014, 15:25Przecież pieczarki zjadłam dopiero PO TYM, jak zaczął wariować mi żołądek...
kiki83
4 maja 2014, 12:05Jaki masz oldschoolowy kubeczek :) A zamulaste dni zdarzają się każdemu, życzę, żeby dzisiejszy był lepszy!
UlaSB
4 maja 2014, 15:24Kubeczek znalazłam w swojej ogrodowej chatce i od razu się zakochałam ^^ A dzisiejszy dzień niestety jest jeszcze gorszy ;) KOMPLETNIE nic mi się nie chce ;)
nataliaccc
4 maja 2014, 11:04ja mam dzisiaj za to dzień taki do dupy...nic mi się nie chce jakoś...choc za oknem słońce świeci...miłego dzionka, buziaki
UlaSB
4 maja 2014, 11:14Mnie też się nie chce, chociaż słoneczko powinno motywować... A najmniej chce mi się uczyć :(
nataliaccc
4 maja 2014, 11:45to tak jak i mnie...wszystko byleby nie nauka:/
UlaSB
4 maja 2014, 15:23Dokładnie ;)
siczma
3 maja 2014, 20:09O boze, jagody!!!!!;3 Co Ci tak szkodzi na ten brzuszek? Kolacja cudowna, uwielbiam takie polaczenie warzuw! Trzymaj sie;) w pl. pogoda tez niefajna:(
UlaSB
4 maja 2014, 08:51Mnie też się strasznie wczoraj podobała ta mieszanka warzyw, chyba dzisiaj będzie powtórka :)) Myślę, że to połączenie jabłka z jogurtem (ew. activią), bo tylko to rzuca mi się w oczy po przeanalizowaniu jadłospisu. Nie jestem jeszcze pewna, ale na wszelki wypadek nie będę już łączyć tych produktów :) Z activią na razie i tak poczekam, ale jeśli nie będę po niej cierpiała, to będzie oznaczało, że to właśnie to połącznie jest dla mnie zabójcze. Nie wiem, czemu, bo wcześniej też czasem tak jadłam i nic się nie działo... Widać coś się zmieniło :) Pogoda na szczęście już trochę lepsza, chyba wybiorę się dziś na dłuższy spacer :) Buziaki! :*
siczma
4 maja 2014, 09:42A moze to dlatego, ze jablko i nabial jadlas na noc? Wiesz , to jest dosc kwasne wszystko... Milego dnia!
UlaSB
4 maja 2014, 10:22No właśnie coś tam jest z tym nie tak, takie przynajmniej odnoszę wrażenie :) Tobie również miłego dnia! :*