Siedem tygodni i troszkę ponad 3 kilogramy mniej. Nadal nie odrobiłam świąt, ale myślę pozytywnie. Sobota zaznaczona na czerwono , bo trochę popiłam i dlatego też 0,8 na plusie dziś rano. Każdemu się należy ;p Ale za to zrobiłam dziś dodatkowy trening na siłowni, więc chyba to spaliłam ;p jutro rano mierzenie i zobaczymy. wstawiam ostatnie mierzenie, bo chyba tego nie zrobiłam, dziwna sprawa z tą szyją wszystkie wymiary spadły, a szyja urosła. Trochę dało mi to do myślenia i zrobiłam sobie badania na tarczycę. Wyszło mi 4,727 trochę powyżej normy. W tym tygodniu umówię się do specjalisty i zobaczymy co mi powie. Teraz jeszcze się nie stresuje, ale jeśli faktycznie mam niedoczynność tarczycy , to tłumaczyło by te moje wahania wagi.
Pozdrawiam ;)
Wiewiorka85
28 stycznia 2019, 21:48Nic się nie martw, wyniki TSH nie są złe, dawkę leku masz małą. Ja mam ten sam lek tylko w dawce 100 jednostek. Aktualne TSH w normie, poniżej 2 czyli rzekomo najlepszy wynik, a gdyby było mniej to w sam raz przy moim planowaniu ciąży. Poczytaj trochę, nie słuchaj wszystkich, sama zobaczysz jak na Ciebie będą działały leki :) Może jak ja poczujesz się lepiej, nie będziesz senna, skóra i włosy przestaną być suche. Ja problemy z tarczycą mam od dziecka i zapewniam Ci, że da się z tym żyć całkiem normalnie. Wizyty mam kontrolne co 6 m-cy także nic strasznego, nawet hashimoto. Trzeba tylko znaleźć dobry sposób, od lekarza, po leki i produkty :):) Trzymaj się. I gratuluję spadku wagi ;)
Barbie_girl
16 stycznia 2019, 10:393kg to naprawde super spadeczek !:) Nie ma co sie stresowac za zapas bedziez dobrze :*
Kolastynka
14 stycznia 2019, 11:24Badaj się badaj :)
UdaSieXD
14 stycznia 2019, 19:37zbadam się na pewno