5 kg na tydzień,wiem,że to bardzo dużo,ale po prostu zgubiłam 18stkowe obżarcia i jeszcze świąteczną mase
Za tydzień znowu się zważę,żeby mieć pewność,że moje metody nie zawodzą.
Nie głoduję się,broń Boże,5 posiłków dziennie o regularnych porach,w tym tygodniu zdarzały się nawet kawałki czekolady,ale bardzo małe,w godzinach co najwyżej rannych i popołudniowych.Mam wtedy wrażenie,że w tych porach to żadne przewinienie.
Miałam skakać na skakance,ale w tym tygodniu średnio miałam na to czas.Po szkole robiłam sobie godzinne drzemki i budziłam się nadal senna.Za to wracam codziennie ze szkoły na piechotę,godzina drogi,a skakankę miałam aby 2 razy w tygodniu,po jakieś 15 min.
Nie lubię dodawać tutaj jakichkolwiek zdjęć,obrazków,ale wtedy całość wygląda bardziej..Przyzwoicie?Ładniej?Coś takiego.
.Yoona.
4 lutego 2017, 13:27Oo, nieźle :D szczęściara, hah :) Trzymaj się ciepło, powodzenia w dalszej drodze :*
Barbie_girl
4 lutego 2017, 11:59tez bym tak chciala szyko chudnac haha , ale rozumie czasem po imprezach waga skacze mocno w gore a potem jak sie trzymamy to spada znowu ;) jezeli chodzi o czekolade tez tak mam i czasem cos zjem slodkiego ale nigdy wieczorem i jakoss waga i tak leci wszystko jest dla ludzi trzeba tylko znac swoj limit;)
Tyska_99
4 lutego 2017, 12:04Dokładnie.Mamy jedno życie,więc po co się tak bardzo ograniczać :)
Meduza.
4 lutego 2017, 11:28Wow, niezły spadek! :) Teraz to utrzymaj i chudnij powoli, powodzenia. :*
Tyska_99
4 lutego 2017, 11:56Dziękuję i wzajemnie :D
ailujj
4 lutego 2017, 10:58Super , ze tyle schudlas , ale uwazaj zeby nie przesadzic , dodatkowo jeszcze wysilek fizyczny ? Zeby to nie skonczylo sie efektem jojo
Tyska_99
4 lutego 2017, 11:04Ważyłam się dwa dni po obficie przepitej i przejedzonej do upadłego 18stce,stąd taki efekt :D Ze szkoły wracam na piechote,bo troche nie mam wyjscia,a skakanka w wolnej chwili,jak nigdzie nie wychodze z domu,tylko całymi dniami siedze nad książkami,wiec mysle,że to lichy wysiłek trochę.