Rozkochałam się w czerwonej herbacie. Jej smak rozbudza moje kubki smakowe, pozwala się zapomnieć i choć na chwilę uciec od rzeczywistości. Żeby tego było mało nie od dziś wiadomo że czerwona herbata ma działanie odchudzające także pijmy ten dobroczynny napar.
Z nogami coraz gorzej, musiałam porzucić ćwiczenia, rowerek... spacer zdaje się trwać wiecznie, nie jestem w stanie chodzić. Plus tego wszystkiego jest taki że udało mi się znaleźć neurologa za 120 zł i to już na czwartek. Mam nadzieję że wizyta cokolwiek rozjaśni a nie wyśle mnie do kolejnych lekarzy. Nadzieję mieć można.
Przytyłam prawie kilogram, ważę około 55 kilogramów... Brak ćwiczeń, pochłanianie tony słodyczy jako pocieszenia odnośnie złego stanu zdrowia... i nawet jogurty nie są w stanie tego powstrzymać. Nie wiem jak ponownie wziąć się w garść, czuję że brakuje mi sił nie tylko w kwestii zdrowia ale również samokontroli. Mimo wszystko JAKOŚ próbuję walczyć. Czy coś z tego wyjdzie? Zobaczymy.
nikapl
19 października 2015, 17:02Pyszna jest czerwona herbata, ja ostatnio w rosmanie kupiłam taką do zaparzania, ma ona taki lekki miodowy smak
Tysialke
19 października 2015, 17:12Muszę iść zakupić. :D Ja z dodatkiem grejpfruta kupiłam i się po prostu zakochałam. <3