Cześć dziewczyny!
Minął kolejny tydzień mojej mobilizacji. Sukces kolejny:)
pas: -0,5 cm od zeszłego tygodnia w sumie już -1,5cm
talia: - 1,5 cm od zeszłego tyg, w sumie już -2,5 cm!!!!
biodra: kolejne -0,5 cm :) łącznie już -1 cm:)
a biustu teraz nie mierzyłam, więc nie wiem:)
W sumie już się znowu zaczynam czuć dobrze w swoich ubraniach, do świąt jeszcze trochę czasu - może moja spódniczka się znowu okaże dla mnie ubraniem księżniczki?? :) oby:)
Jak się ma waga, to nie wiem, ostatnio nie mogę jakoś przywrócić toku korzystania z toalety, jak się unormuję, to się zważę. Podejrzewam, że to też następstwo odstawienia hormonów. Ale chociaż głowa przestała tak potwornie boleć....
Sport w tym tyg:
niedziela:30 minut aerobik + 25 hula hop
wtorek: 30 minut hula hop+ 8 minute legs
czwartek: 30 minut steper
sobota: spacer po mieście + 30 minut steper
+ zawsze jeszcze około 5-10 minut rozciągania na koniec ćwiczeń.
Może jeszcze dziś poćwiczę? zobaczę.
Zakupy świątecznych prezentów uważam, za zakończone:) Zostało mi jeszcze dokupić 2 ramki na zdjęcia i upominki dla psa, chomika i rybek:) (wiem wiem...dla zwierzaków? no ale maluchy w domu jak co roku zapisują w liście do mikołaja, żeby nie zapomniał o zwierzaczkach, bo będą smutne..... :) )
Jeden z braci dostaje deskorolkę, klocki lego i klocki magnetyczne, a drugi: klocki lego.łyżwo-rolki oraz zestaw : teleskop i mikroskop:) a na spółkę dostają tor Hot Wheels. To nie tylko ode mnie prezenty: ale też od rodziców i cioci z wujkiem, ale oni po prostu wcisnęli mi pieniądze, żeby sama od nich kupiła " bo lepiej wiem co....mam lepsze pomysły". Mam nadzieję, że im się spodobają. Chrześniaczce kupiłam wymarzoną lalkę barbi:) A te ramki - kupię dziadkom - dam im z moim zdjęciem, z oficjalnego rozdania dyplomów magisterskich. Jednej babci - kupiłam też piękne ozdoby na choinkę w kształcie pierniczka - takiego jak ten ciastek ze shreka, i do pary panią ciastkową:) Pewnie się ucieszą:) a dla lubego kupię koszulę jakąś ładną, tylko muszę rozmiar sprawdzić na jego metkach:) Ah te święta..... dziś już wybrałam -jakie będę piec ciasta, ubrałam z braćmi choinkę i przystroiłam część mieszkanka. Jak wysprzątam z mamą kuchnie i łazienkę na błysk - to zostanie tylko gotowanko:) Jutro mamy razem zrobić listę zakupów i też zrobimy już to wcześniej, żeby potem w tych tłumach ludzi się nie cisnąć.
Mam dla was zdjęcia jedzonka, ale zostawiłam aparat w domu, a siedzę u Lubego i nie mam jak teraz wgrać, zrobię to przy okazji.
Dzisiaj mi się też zdarzył okropny wypadek :( parkowałam na mieście samochód (zawiozłam zdjęcia do wywołania) i nie zauważyłam, że krawężnik jest tam wyższy - porysowałam trochę dół zderzaka i stłukłam lampkę na dole :((((( w samochodzie Lubego:( w związku z czym - chcę od niego na gwiazdkę - nową lampę w samochodzie i wizytę w salonie-żeby zamalować zderzak :( buuuu.... on się na to nie zgadza, ale ja nie ustąpię! zagapiłam się , nie dopilnowałam, moja wina i już.
eh no nic. idę teraz zaparzę herbatkę - napiszę cv w nowe miejsce, a potem zobaczę....
Pa kochane!
Maryśka!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Carmellek
13 grudnia 2011, 17:56Przynajmniej masz prezenty z głowy, a ja cały czas się męczę co komu kupić ;/ Ja w święta zazwyczaj rzucam się na słodycze i ciasta, więc u mnie o regularnych posiłkach nie ma mowy. A przede wszystkim gratuluje Ci tych centymetrów na minusie, oby tak dalej ;] Hula hoop mam z podwójnym masażerem, mam go już od ponad trzech lat, kiedyś widziałam ogromne efekty, a teraz opanowałam do perfekcji kręcenie nim i pewnie dlatego teraz nie ma żadnych efektów. A samochodem się nie przejmuj, aż tak dużo to nie będzie kosztowało ;]
ojeek
12 grudnia 2011, 21:06miesza sie super, bo mam na zajecia i siłownie blisko :) no i mieszkamy na uroczym osiedlu na uboczu miasta :) kłócić sie kłócimy tyle o zwykle i o bzdety jak zawsze xDD to sie chyba nigdy nie zmieni.. ale zanim zamieszkalismy razem to cos sie psuło miedzy nami bo sie strasznie rzadko widzielismy i jak już nam sie udało spotkać to albo byliśmy zmeczeni albo rozdrażnieni.. i eh ciezko było a teraz jest super bo chcąc nie chcąc widzimy sie codziennie :P a Ty mieszkasz ze Swoim?
Alliee
12 grudnia 2011, 17:40hah Ty jak juz choinke ubralas!! :D szok :D ja tez wlasnie koszule chce swojemu kupic :) a prezenty wybralas super! dzieciaki bedą w 7 niebie :) gratulje spadku wagi :** p.s moja swinka morksa tez ma co roku na klatce zawieszoną skarpetę czerwoną Św, Mikołaja :) i czeka na prezent :D wiec wiem co to znaczy kupowac upominki tym "najmniejszym"
Chemiczka83
11 grudnia 2011, 22:04Cieszę się, że ubywa Ci cm:) Mam nadzieję, że i mnie ubędzie, albo chociaż nie będzie przybywać. Tak właśnie myślałam z tą jajecznicą, albo z warzywami z serkiem. To będę jadać przed tańcami, choć wiem, że będzie mi trochę ciężko, bo nie będę mieć siły, ale muszę się przestawić. Może dołożę do tego szklankę ciepłego mleka albo kakao:)