Minął dokładnie tydzień od mojego ostatniego wpisu.
Co się działo? zacznę od rzeczy dla mnie w tej chwili najistotniejszych - trzymam znowu swoje jedzenie w ryzach:) nie objadałam się, jadłam ładnie, z głową, zdrowo:)
Przez ten tydzień pilnowałam też , żeby ćwiczyć (po każdym ćwiczeniach też się rozciągam parę minut):
niedziela: 30 min hula hop, 25 minut steper
poniedziałek: 30 min aerobik, 25 min steper
środa: 30 minut hula hop
czwartek: 30 minut steper
sobota: 3 godziny łażenia po mieście
no i dziś niedziela: też będę ćwiczyć, dziś około godzinki, mam ochotę na aerobik i hula:)
poniedziałek: 30 min aerobik, 25 min steper
środa: 30 minut hula hop
czwartek: 30 minut steper
sobota: 3 godziny łażenia po mieście
no i dziś niedziela: też będę ćwiczyć, dziś około godzinki, mam ochotę na aerobik i hula:)
Dzięki temu - w talii ubył mi jeden cm, a w biodrach i w pasie, po pół cm:)bardzo mnie to cieszy baaaaardzo, pozbędę się tego dodatkowego balastu - mam go około 2,5 kg. Dam radę:)
W kwestii pracy - podpisałam umowę na następne 5 miesięcy. 1400 brutto + premia (jeśli się zasłuży). Kokosów nie ma, ale i tak nie narzekam, bo moje koleżanki albo w ogóle jeszcze pracy nie znalazły, albo np dwie pracują za 80% płacy minimalnej.... Wiem,że nie mam najłatwiejszych warunków w pracy - ale nie poddam się. I teraz najlepsze! posłuchajcie.... mój drugi dyrektor (nie ten z którym się ciągle męczę) - ten ważniejszy, dał mi premię, jeszcze za miesiąc stażowy pracy - czyli,za okres, w którym w ogóle za mnie nie płacili, bo stypendium mi wypłacał Urząd Pracy. Kuuurde! ależ byłam w szoku! Przed świętami jak znalazł, są te pieniądze potrzebne..... a i miło było poczuć, że jednak Cię ktoś docenia, że widzi ile robisz.... bo ostatnio robiłam więcej niż mi się każe robić, i harowałąm jak wół, potrafiłam do domu wrócić i zasnąć przy stole na siedząco.... Okazuje się, że jednak ten dyrektor zarządzający nie ma klapek na oczach całkiem, i dyrektor handlowy nie popsuł mi aż tak reputacji jak sądziłam... Miło, prawda?
Wczoraj byłam na zakupach - kupiłam sobie buciki- kozaki przecenione, ze 130zł na 59,99:) a cóż, premia to premia, wiadomo ,że większość pochłoną święta, a dla mnie też coś się należy! Są na maleńkim obcasie, zdrowym dla moich żylakowych nóg....
Zaczęłam nawet robić aniołki z masy solnej:) Już trzy mam upieczone. dzisiaj może je pomaluję, ale mam też w planach zrobienie nowych kokardek ozdobnych na choinkę, z organzy - pięknie się mienić ten materiał będzie:)
Poza tym, odstawiłam hormony. Słuchajcie bolą mnie żylaki tak, że ja czasem nie mam siły wstać - jakby mi ktoś haczyki wielkie w nogi powbijał i ciągnął, wyrywając mi skórę i mięśnie.... ała! Nie byłam u lekarza, bo po południu, kiedy mogę pójść do pracy, przyjmuje tylko raz w tygodniu - i to akurat tego dnia był - kiedy ja zasnęłam po pracy w fotlu. przespałam jej wizytę... ale pójdę w tym tygodniu,spytać,czy dobrze zrobiłam. Póki co jest 3 dzień, kiedy hormony powinnam brać, a nie biorę - i mam meeeeeega ból głowy, non stop, nawet w nocy jak się budzę to podniesienie głowy jest koszmarem.ale może niedługo przejdzie....co?
Tutaj macie parę fotek,same kolację, bo w dzień jakoś nie miałam pod ręką aparatu nigdy:)
- budyń czekoladowy (bez cukru) z twarogiem białym pokruszonym.
- jajecznica z dwóch jajek, serek wiejski lekki ze szczypiorkiem, rodkiewki,marchewka, pół pomidora
- ooo i mój nowy kubek:) kubki mi zawsze poprawiają humor:) kawka zbożowa z mlekiem - do kolacji była
-twaróg biały chudy z cynamonem, banan
- kubek ciepłego mleka - wypity po kolacji, bo ćwiczyłam po kolacji - a wyczytałam,że nie wolno po ćwiczeniach i bez posiłku iść spać... skoro więc głodna nie byłam, to chociaż białko "wypiłam"
- jajecznica z dwóch jajek, serek wiejski lekki ze szczypiorkiem, marchewka, sałatka rybna z warzywami
- sałata lodowa, serek wiejski lekki ze szczypiorkiem, jajko na twardo, łosoś wędzony
- budyń czekoladowy (bez cukru) z twarogiem białym pokruszonym.
- jajecznica z dwóch jajek, serek wiejski lekki ze szczypiorkiem, rodkiewki,marchewka, pół pomidora
- ooo i mój nowy kubek:) kubki mi zawsze poprawiają humor:) kawka zbożowa z mlekiem - do kolacji była
-twaróg biały chudy z cynamonem, banan
- kubek ciepłego mleka - wypity po kolacji, bo ćwiczyłam po kolacji - a wyczytałam,że nie wolno po ćwiczeniach i bez posiłku iść spać... skoro więc głodna nie byłam, to chociaż białko "wypiłam"
- jajecznica z dwóch jajek, serek wiejski lekki ze szczypiorkiem, marchewka, sałatka rybna z warzywami
- sałata lodowa, serek wiejski lekki ze szczypiorkiem, jajko na twardo, łosoś wędzony
nieźle prawda? A na obiady miałam między innymi - kaszę jęczmienną z warzywami i gulaszem z płucek wieprzowych, pomidorową z brązowym ryżem, gulasz z makaronem durum, zupę fasolową. Wszystko pycha i zdrowe.
W pracy natomiast jem dwa razy : raz owoc i jogurt, i raz owsiankę - taką gotową z torebki, firmy Kupiec. Mam Nadzieję, że się nie przejadam. 5 razy dziennie, ale jednak obwody spadają, więc jest dobrze:)
Buziaki kochane, lecę z psem na spacer, a potem muszę ją wyczesać i podciąć jej grzywkę:)
papa!
Maryśka!
LuiKa
4 grudnia 2011, 11:12Bardzo ladnie ;) Ciesze sie ze w pracy Cie docenili:)) Jednak tam pracuja ludzie a nie jacys debile;)) Z tym bolem glowy to bardzo nieladnie! Ja bym poszla do gin sie podpytac o zwiazek hormonow z zylakami i tym bolem glowy ... teoretycznie powinien wiedziec lepiej:) Marsz do lekarza!! :) Buuuziak;*
Chemiczka83
4 grudnia 2011, 10:27Gratuluję ubytku cm:) Takie drobne "kosmetyczne" poprawki, ciut więcej ruchu i ciałka ubywa. Jesteś przykładem że nie trzeba się katować dietami by mieć swoją wymarzoną wagę i wyglądać dobrze. Ja wczoraj doszłam do wniosku, że ostatnio jem mniej warzyw a więcej bakalii. Będę się starała zmienić te proporcje. Zaopatrzyłam lodówkę w mrożonki, więc chociaż tak będę się starała wdrażać plan w życie. Zamiast kaszy którą kocham, a prawie codziennie jem na kolację, będę się starała chociaż co drugi dzień ją zastępować warzywkami. Ja mam wrażenie że woda mi się zatrzymuje w organizmie po tych hormonach. Jakoś w połowie grudnia mogę już iść odebrać wyniki cytologii więc od razu się spytam ginekologa, czy nie dałoby rady powrócić do poprzednich tabletek, przy których się czułam lepiej, choć tak naprawdę na mnie nie działały. Może teraz , albo chociaż za kilka miesięcy byłoby to możliwe. Wtedy nie czułam się taka napompowana i nie miałam wywalonego brzucha! Co do pracy to widzisz, jednak Cię docenili! Pamiętaj, że są tacy przełożeni, że jakbyś nie zrobiła to będzie źle, a są i tacy, którzy mimo iż nic nie mówią na co dzień, to nas doceniają potem. Cieszę się, że wróciła Ci energia do życia, do robienia aniołków i dekoracji:) Trzymaj się cieplutko! Buziaki:*