Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej.


hej kochane.

co tam u was? naszykowane już na zimę? u mnie już się robi na prawdę zimno... chyba zamienię już w tym tygodniu jesienną gruba kurtkę na zimową moją.... Zastanawiam się też nad zakupem w ogóle nowej kurtki zimowej - też takiej ciepłej jak ta moja,ale jednak w mniejszym rozmiarze.... co prawda tą kupiłam juz po schudnięciu - ale z mentalnym przekonaniem, że wziąć jestem gruba - i nie dałam się namówić na Skę czy Mkę i wziełam Lkę. I faktycznie czuję się w niej jak hmmmm bałwan? Jak w ciuchu po starszej siostrze, ale nie odejmuję jej tego, że jest cudnie ciepła! Nie wiem co zrobić ... może jeszcze tą zimę przechodzę i pod koniec na wyprzedażach sobie kupię coś nowego,a już taniej? sama nie wiem.

Poza tym to co u mnie? otóż źle.
Do pracy chodzę - bo muszę. staż kończy mi się w tym miesiącu i nie wiem co zrobić, nie udało mi się nic znaleźć, a nie chcę pozostać z niczym, na lodzie przybija mnie to strasznie.... bo z jednej strony - źle m isię tam pracuje, wiecie dlaczego, a z drugiej, nie chcę zostać bez własnych środków do życia....

Poza tym, w domu mam problemy - sytuacja rodzinna mnie przytłacza... Zaczynam się czuć w domu jak intruz obrzydliwy.... Mam wszystkiego serdecznie dość

Ciężko mi smutno i źle.... Nie mam co ze sobą zrobić. Nie chcę mi się nawet figurek z masy solnej na święta robić. Nie chce mi się gotować. W związku z czym, jem co popadnie i tyję dalej. Nie chce mi się nawet ubierać i malować.... chodzę w dresach.... Mam taki okropny nawyk - że jak się czymś denerwuję, stresuję, martwię, to drapię sobie twarz. Tak - drapię sobie wszystko co na niej odnajdą ręce, krostki itp. w związku z czym, moja twarz wygląda jak pobojowisko.  Czuję się cała gruba , obleśna i beznadziejna. Na nic nie mam siły i ochoty.... beznajdzieja....

idę, nie będę smęcić....
pa!

  • walia

    walia

    23 listopada 2011, 16:54

    jesteś moim GURU, wierzę w Ciebie, będzie dobrze, każdy czasem ma gorszy czas, a potem wszystko mija i jest znowu górka :* nie wrócisz do punktu wyjścia przecież, zbyt wiele trudu Cię to kosztowało. ja teraz niemal wróciłam do wagi sprzed dwóch lat, to jest porażka, przytyłam 10 kg w 9 miesięcy!!!! nie rób tego!!! ściskam ciepło :*

  • Alliee

    Alliee

    15 listopada 2011, 11:05

    oj Maryska, maryska chyba nie chcesz zaprzepascic tylu straconych kilogramow! Ty która ma zawsze tyle powera, smykałkę do gotowania itp teraz masz takiego dola? z powodu szefa chujka? daj spokoj ; | bierz sie w garsc, szukaj dalej pracy i nie poddawaj sie!! jestes zbyt silna na to...

  • ojeek

    ojeek

    13 listopada 2011, 21:44

    ja jak sie denerwuje to skubię usta,., do krwi.. i potem wygladam straszliwie.. pieka szczypią itd.. :( Kochana główka do góry ! a kurtkę zażycz sobie na swieta.. może to dobry pomysł? mam ten sam problem i chyba własnie poprosze mame na swieta .

  • baskowaa

    baskowaa

    13 listopada 2011, 21:29

    Kochana wszystko się ułoży, szczerze w to wierzę! Też mam nieciekawą sytuację rodzinną ale trzeba podołać. Będzie co ma być, dół minie, zobaczysz:*

  • Carmellek

    Carmellek

    13 listopada 2011, 19:02

    A może jeszcze się pomęcz w tej pracy, a w między czasie szukaj czegoś innego, może akurat znajdziesz coś ciekawszego. Jeśli się interesujesz modą to kurtkę kup teraz, bo za rok będzie modny inny fason ;] Głowa do góry.

  • LuiKa

    LuiKa

    13 listopada 2011, 13:31

    oj Słoneczko! ty takie rzeczy mowisz? Nooo wiesz! Jestes złotą Kobietą. Dobra, piekna, uczynna i zdolna. Dobre serce masz wielkie jak dzwon! Co to teraz za smutasy!? Oj, oj ;* ;* u mnie tez zimno! Dzis jak szlam to od oddychania wszystko mnie bolo-tak zimnica. Tą kurtkę zmien- kupisz sobie, nową, podkreślającą Twe piekne kształty to zaraz i ubrac sie ladnie bedzie chcialo, umalowac i uczesac :) Jesli masz pieniążki to sie nie zastanwiaj tylko zainwestuj w siebie. W koncu to bedzie zakup na pare lat :)) buziak-buziak wieeelki! Cmok! :*

  • xxaggaxx

    xxaggaxx

    13 listopada 2011, 13:19

    Nie smutaj się Kochana:) ja tez mam w domu beznadziejną sytuację i chyba sama siebie oszukuję, że jest lepiej, a nie jest;/ prace mam beznadziejną, zarabiam marne grosze;/nie stać mnie na nic, chce skończyć te cholerne studia i mam nadzieje, że wtedy zmieni się na lepsze,oby... Trzymaj się ciepło:)) Zrób coś miłego dla siebie, jakieś domowe SPA, dobra książka, no nie wiem....

  • Chemiczka83

    Chemiczka83

    13 listopada 2011, 13:15

    Ej Słonko rozchmurz się! Rozumiem Cię doskonale co to znaczy chodzić do pracy jak jest taka atmosfera. Staż się kończy ale tak czy siak muszą Cię zatrudnić. Wiem, że wolałabyś inną pracę, ale póki co musisz jeszcze trochę wytrzymać. Niestety rynek pracy jest jaki jest i ciężko jest coś znaleźć, każdy się trzyma rękoma i nogami swojego stołka, a jak mu dobrze to już w ogóle...Cierpliwości, znajdziesz coś bardziej odpowiedniego, a póki co głowa do góry! Eh szkoda, że jeszcze w domu atmosfera nieciekawa. Może jednak spróbowałabyś się czymś zająć, by się nie zamartwiać, może spróbuj z tymi figurkami, wychodzą Ci cudnie, a jak już zaczniesz to się w to wszystko wkręcisz i przeniesiesz choć na chwilę do tego lepszego bajkowego świata. No i jeszcze jedno najważniejsze, wyskakuj z dresu, i to już! Wiem, że wygodny i nie potrzebujesz się nigdzie ruszać więc się nie stroisz, ale tak dla samej siebie zrób to, relaksująca kąpiel, maseczka na twarz i wskakuj w jakieś wygodne domowe ciuszki - chociażby leginsy i jakaś tunika, kolczyki na uszy i już:) Jesteś piękna i nie pozwól by jakaś praca( nie warta tego) tak Cię dobijała. A co do jedzonka, to po prostu ogranicz ilość, skoro nie chce Ci się gotować. Każdy czasem zasługuje na wolne od garów, ważne tylko by mądrze wybierać! Buziaki:* Trzymaj się cieplutko!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.