Zakupiłam tą pierwszą czapkę:) Teraz tylko czekać , aż do mnie przyjedzie:) a biorąc pod uwagę pogodę, to zapewne w poniedziałek - wtorek w przyszłym tygodniu:) Nie mogę się już jej doczekać:)
Dzisiaj miałam już nieco bardziej "normalny" dzień. Wzięłam się trochę do roboty - i pisałam pracę. Chociaż zadowolona z siebie nie jestem. Za mało się przykładam ostatnio. Ciągle coś mnie rozprasza.... nie mogę tak siąść na tyłku i siedzieć i pisać. Jutro zmobilizuję się lepiej!o ! choćby nie wiem co!
Dzisiaj już wielkiego nie planuję na wieczór. Zrobię sobie herbatki i pooglądam telewizję. Dawno nic nie oglądałam - jestem raczej fanką książek niż filmów.
Moje menu z dziś:
śniadanie: 4 kanapki : 1 z dżemem śliwkowym, a reszta z wędlinami, sałatą i ogórkiem. (chlebek razowy z bakaliami miałam.....boże! kocham go! no mistrzostwo świata:) )
II śniadanie: 1 kromka chleba z dżemem śliwkowym, szklanka mleka gorącego, trochę płatków branflakes.
Obiad: kasza gryczana zmieszana z jaglaną, leczo warzywne, kawałek smażonej kiełbaski.
Kolacja: kostka twarogu, jajko na twardo, 2 plasterki wędliny, pomidor.
śniadanie: 4 kanapki : 1 z dżemem śliwkowym, a reszta z wędlinami, sałatą i ogórkiem. (chlebek razowy z bakaliami miałam.....boże! kocham go! no mistrzostwo świata:) )
II śniadanie: 1 kromka chleba z dżemem śliwkowym, szklanka mleka gorącego, trochę płatków branflakes.
Obiad: kasza gryczana zmieszana z jaglaną, leczo warzywne, kawałek smażonej kiełbaski.
Kolacja: kostka twarogu, jajko na twardo, 2 plasterki wędliny, pomidor.
EDYCJA!!!!
W związku z wielokrotnie powtarzającą się prośbą. Zamieszczam przepis na bułeczki z siemieniem lnianym:)
Składniki:
- 3/4 szkl mleka
- 1/2 szkl wody
- 3 łyżki miodu
- 1 duże jajko
- 1 i 1/2 roztopionego masła
- 2 i 1/4 szkl mąki pszennej
- 1 i 1/4 szkl mąki pszennej razowej
- 1/2 szkl ziarenek siemienia lnianego
- 1 łyżeczka soli
- 1 i 1/3 łyżeczki suszonych drożdży
Drożdże rozpuścić w 1/3 szkl. ciepłego mleka, wymieszać z miodem i 2 łyżkami mąki. Odstawić na 15 minut.
Do miski wsypać: resztę mąk, zmielone siemię lniane - ja mielę część, a część daję całych ziaren,miksturę drożdżową, ciepłą wodę, resztę mleka, sól, jajko. Wyrobić ciasto.
Pod koniec wyrabiania dodać tłuszcz.
Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 1 godz.
Podzielić ciasto na równe kawałki. Mi wychodzi około 12-14, uformować z nich kulki.
Poukładać na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na jeszcze ok. 1/2 godziny.
Wierzch można opcjonalnie posmarować rozbitym jajkiem, posypać dodatkowo ziarenkami.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C. około 20 minut.
Buziaki Kochane!Składniki:
- 3/4 szkl mleka
- 1/2 szkl wody
- 3 łyżki miodu
- 1 duże jajko
- 1 i 1/2 roztopionego masła
- 2 i 1/4 szkl mąki pszennej
- 1 i 1/4 szkl mąki pszennej razowej
- 1/2 szkl ziarenek siemienia lnianego
- 1 łyżeczka soli
- 1 i 1/3 łyżeczki suszonych drożdży
Drożdże rozpuścić w 1/3 szkl. ciepłego mleka, wymieszać z miodem i 2 łyżkami mąki. Odstawić na 15 minut.
Do miski wsypać: resztę mąk, zmielone siemię lniane - ja mielę część, a część daję całych ziaren,miksturę drożdżową, ciepłą wodę, resztę mleka, sól, jajko. Wyrobić ciasto.
Pod koniec wyrabiania dodać tłuszcz.
Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 1 godz.
Podzielić ciasto na równe kawałki. Mi wychodzi około 12-14, uformować z nich kulki.
Poukładać na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na jeszcze ok. 1/2 godziny.
Wierzch można opcjonalnie posmarować rozbitym jajkiem, posypać dodatkowo ziarenkami.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C. około 20 minut.
Maryśka!
aanyway
4 grudnia 2010, 12:45Świetnie, że kupiłaś tę pierwszą czapkę, była prześliczna! A przepis kiedyś wypróbuję, wygląda interesująco. Trzymaj się szczuplutko!
LuiKa
2 grudnia 2010, 23:06no no musze keidys tak pokucharzykowac;) Buzka
Chemiczka83
2 grudnia 2010, 21:26dzięki wielkie:)
TwardaJa
2 grudnia 2010, 21:23dodałam przepis w poście.
TwardaJa
2 grudnia 2010, 21:14Cały post kiedyś zamieściłam o siemieniu. ( 24 czerwca 2010) nie chcę się powtarzać, żeby nie zanudzać:) - ale ogółem, lepsze włoski, cera, nie mam zaparć, napadów głodu. No i te Omega 3:)
shizaxa
2 grudnia 2010, 21:12nie stresuj się tak tą praca, natchnienie przyjdzie we właściwym czasie:)
Chemiczka83
2 grudnia 2010, 21:11Kochana jeszcze bym Cię poprosiła o przepis na te bułeczki z siemieniem lnianym. Może się wezmę za pieczenie. Coś ostatnio wciąż to samo jem i potrzebuję odmiany.
Shirayuki
2 grudnia 2010, 21:07Ja również jestem fanką książek, ale ostatnio brakuje czasu na czytania. A jak chcę czytać to potrzebuję paru godzin i nie można mi przeszkadzać ;p
olicyjka
2 grudnia 2010, 20:54Ja też wolę książki, jednak w taką pogodę nie mam większej ochoty na jakikolwiek wysiłek intelektualny... Czapę dostaniesz od mikołaja! Saniami ją dostarczy, bo inaczej się nie da...;)
Chemiczka83
2 grudnia 2010, 20:53A ja mam do Ciebie pytanko o ten kleik z siemienia. Jak może zauważyłaś, kilka razy już też piłam, ale w sumie wcisnęłam go głównie dla zwiększenia ilości kalorii. Jeść aż tak mi się nie chce, a co tu wciąż nowego do picia wymyślać by było ciepłego. Co właściwie Ci daje picie tego kleiku z siemienia lnianego? Bo ja poza tym że mi smakuje i ze zmielonego i niezmielonego ziarna to nie widzę żadnych zmian. Z apetytem jest jaki był, z wypróżnianiem tak samo. Jest zdrowy więc z pewnością czasem będę go piła, zwłaszcza zimą.