Humor mi dziś nie dopisuje. w ogóle. nic a nic. zero. Jestem hmmm trudno nawet zdiagnozować. na pewno rozdrażniona. mam huśtaweczki nastroju. i jestem na siebie potwornie zła. ostatnio - śmiem twierdzić, że stanowczo za dużo jem. Nie tyle -że podjadam czy coś, nie, ale jem po prostu za duże porcje. sama nie wiem czemu. Szlag by to..... jutro jadę, na uczelnie, do akademika. I od jutra, zaczynam pilnowanie jedzenia znowu.... nie wiem, że to działanie tabletek, a może właśnie nie, może to moja łapczywość? szlag by to. eh.
Dzisiaj piekłam kolejne aniołki. na święta. Jak pomaluję, to wam pokaże. Robiłam też z braćmi prace, na konkurs plastyczny. Pomagałam im trochę. Nagotowałam karmy dla psa na te dni kiedy wyjeżdżam, bo podobno wtedy strasznie kaprysi i potrafi nic nie jeść, dopóki nie wrócę :(
Teraz idę się spakować, bo wcześnie rano mam autobus.
Mam nadzieję, że wy macie lepsze humory :(
Moje menu:
Śniadanie: 4 kromki razowca , 2 z salami, 2 z paprykarzem z łososia. papryka zielona, cebulka.
II śniadanie: Brittata - płatki jakieś błyskawiczne, za ciepło z wodą, 2 spore jabłka.
Obiad: 3 pyzy odsmażane.
Kolacja: koktajl bananowy (mleko z ugniecionym bananem, dwa jabłko serek wiejski lekki.
Śniadanie: 4 kromki razowca , 2 z salami, 2 z paprykarzem z łososia. papryka zielona, cebulka.
II śniadanie: Brittata - płatki jakieś błyskawiczne, za ciepło z wodą, 2 spore jabłka.
Obiad: 3 pyzy odsmażane.
Kolacja: koktajl bananowy (mleko z ugniecionym bananem, dwa jabłko serek wiejski lekki.
Czuję się objedzona, spasiona wręcz. eh. idę bo marudzę.
Pa!
Djabeuu
17 listopada 2010, 19:37tak, wyniki mam bardzo dobre. Wiesz, ja nie wierzę w rzekome szybsze spalanie od zimnego posiłku/napoju. dla mne to bajka, tak jak piernik do wiatraka. hehe. ale rzeczywiście codziennie jem lody, pije kakao ktore stoi poltorej godziny w zamrazarce i sie bryli, pije zimne napoje, czesto posilki tez jem na zimno, takie lubie ;O i owoce tez mrozone jem bo świeże mi nie smakują. ale dodanie mrozonych owocow do owsianki to strzal w 10! polecam!
olicyjka
16 listopada 2010, 19:37Przesyłam Ci masę pozytywnych fluidów! Nich humor wraca!:*
mikolino
16 listopada 2010, 12:51Zycze Ci, aby dobry humorek wrócił Ci jak najszybciej!!! ;-)
walia
16 listopada 2010, 10:47rób te aniołki, może bym nabyła drogą kupna parę sztuk? CMOK :*
shizaxa
15 listopada 2010, 22:30no co Ty wcale nie dużo zjadłaś!! to pewnie te tabletki tak na Ciebie działają...lepszego humoru jutro życzę!!:)
Finni
15 listopada 2010, 20:42cos ty to wcale nie jest duzo! zteszta raz sie je mniej raz wiecej to normalne :)
Chemiczka83
15 listopada 2010, 20:38No czasem każda z nas ma takie humory, to normalne. Jutro będzie lepiej. A co do jedzonka, to wcale nie jesz dużo. Menu bardzo smaczne. Fajny ten kubeczek - piesek:) Kiedyś miałam taki z Nesquika, ale niestety się zbił.
LuiKa
15 listopada 2010, 20:25Kobity tak maja z tymi humorami i humorkami! Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej:*