Jak Wam minął dzień? mi bardzo szybko. Rano miałam dwa wykłady.... potem posprzątałam w akademiku nasz pokoik łazienkę ( bo moja kolej). Okropnie bolała mnie potem głowa, więc zdrzemnęłam się godzinkę potem. A jak wstałam, to coś zjadłam i wzięłam się za naukę. Spakowałam się też już do domku - bo jutro jadę do siebie, po zajęciach :) I wiecie....będę miała tydzięn wolnego najprawdopodobniej, haha. Oby się potwierdziłymoje oczekiwania.... było by super posiedzieć tak dłużej w domku:) Prawda?:)
Fizycznie czuję się teraz w miarę. Już mam swoje tabletki. Nazywają się Artizia. Próbowałam znaleźć na ich temat jakieś opinie, i nic. zero. Pani w aptece powiedziała mojemu narzeczonemu, (bo on dziś wykupywał mi receptę), że to jakaś nowość w ogóle. I nawet tyle nie miała opakowań, co przepisał mi lekarz. jutro mam się zgłosić po trzecie pudełko. Mam nadzieję,że nie dadzą mi mocno w kość..... muszę też iść na morfologię. Może uda mi się jeszcze jutro skombinować skierowanie, to od razu w piątek bym zrobiła - a jak nie, to wykorzystam na to wolny tydzień następny.
zastanawiam się, nad pójściem do fryzjera... jakąś mam chętkę na zmianę.....ale może mi się odwidzi i tylko pofarbuję? mam już dość długie włosy. Sięgają mi z tyłu łopatek. Chyba szkoda je ściąć nie? Ostatnio nawet chce mi się je czasem jakoś ładnie uczesać hahaha
Dzwoniła do mnie mama....ze już mój piesek za mną tęskni.... podobno, w okolicach środy - czwartku, ona już mnie tak wyczekuje,że nie chce jeść. Moja słodka kudłata kulka....
Mój jadłospis z dzisiaj:
-śniadanie: 4 kromki chleba razowego, z odrobiną masła, sałatą, polędwicą, 2 małe jabłka.
- II śniadanie: płatki (mieszanka filigranek, pszenno ryżowych - z lidla, branflakes), mleko 2%, 2 małe jabłka.
- obiad: WIEM, ŻE NIEZDROWY,ale miałam chęć:) zupka chińska warzywna z kurczakiem ( Soba, bodajże nazwa), bardzo dobra swoją drogą. jak zrobiłam to aż się zdziwiłam, że tak koperkiem pachniało:) , 2 kromki razowca z polędwicą.
- kolacja: pomarańcz, serek wiejski z cynamonem, mała marchewka tarkowana z jabłkiem.
-śniadanie: 4 kromki chleba razowego, z odrobiną masła, sałatą, polędwicą, 2 małe jabłka.
- II śniadanie: płatki (mieszanka filigranek, pszenno ryżowych - z lidla, branflakes), mleko 2%, 2 małe jabłka.
- obiad: WIEM, ŻE NIEZDROWY,ale miałam chęć:) zupka chińska warzywna z kurczakiem ( Soba, bodajże nazwa), bardzo dobra swoją drogą. jak zrobiłam to aż się zdziwiłam, że tak koperkiem pachniało:) , 2 kromki razowca z polędwicą.
- kolacja: pomarańcz, serek wiejski z cynamonem, mała marchewka tarkowana z jabłkiem.
Strasznie dużo jabłek ostatnio jem. Ale mowie wam, że nie mogę się powstrzymać, mam swoje z działki jeszcze, kocham je po prostu! Słodko winne......twarde, ale soczyste....bomba
Buziaki słoneczka!
Maryśka!
Finni
4 listopada 2010, 20:56oj tak ja mam podobnie teskno do domu... a zobacze ich dopiero pod koniec listopada... trzymaj sie i nie przejmuj sie obiadki nie zawsze musza byc zdrowe ;P
Shirayuki
4 listopada 2010, 14:46Tabletki od ginekologa tak? Ja biorę Novynette, nie przytyłam po nich, przyjęły się świetnie, ale od tego czasu jak je biorę- waga ani rusz ;/ Dobrze, że Ty już się nie odchudzasz :)
shizaxa
3 listopada 2010, 21:36ja tez mam z maminego ogródka jabłka i się nimi zajadam:)mmm...a pieski mają to do siebie że tęsknią, mój mimo że się wyprowadziłam już 4m-ce temu to dalej skacze na mnie jak tylko mnie zobaczy, to co dopiero Twój jak wie że Cię co tydzień widzi:) psy zapamiętują takei rzeczy:) powodzenia z załatwianiem morfologii:)
olicyjka
3 listopada 2010, 21:34Nie słyszałam nic o tych tabletkach, ale lekarz pewnie wie co robi;) Ja też muszę iść na badania- mama mi już jęczy nad uchem żebym chociaż to zrobiła.
walia
3 listopada 2010, 21:33cześć Twarda TY ;) - cieszę się, że wróciłaś, że Ci lepiej. miłego wieczorku życzę! pozdro ;*
LuiKa
3 listopada 2010, 21:32jablka sa bombastik:)) Zazroszcze Ci tej dzialki, w sklepach strrasznie jablka drogie ok.4zl! Wiec musze je sobie dawkowac, a tez uwielbiam:)) Nazwy takich tabletek nie slyszalam, moze faktycznie nowosc. Kurcze, szkoda ze wykupilas od razu 3 opakowania...a co bedzie jak Ci bedzie po nich niedobrze? Lekarz tez nie pomyslal, mogl 1 op przepisac a potem bys przyszla po reszte. Rzadko kiedy tabl.antykonc. od razu sie super dobiera, czasem trzeba kombinowac. Objawy sa rozne od zlego nastroju, po plamienia, bole glowy-migreny az po wymioty. Obsrwuj sie! Moze przejdziesz bezbolesnie, czego Ci z calego serca zycze;)) A do domku wracaj i odpoczywaj-pisz do nas! Buziol:))