Ależ zabiegany dzień:) Najpierw wyprawienie chłopaków do szkoły.... potem wybrałam się na działkę. Nazbierałam tych śliwek, ziemniaków pokopałam, kabaczki pozrywałam, maliny poobrywałam i nawet kapusty pościnałam! A potem musiałam to zataskać do samochodu i do mieszkania , na 4tym piętrze! hahaha
Zrobiłam 20 słoików śliwek w połówkach z imbirem, do kaszek moich, owsianek i ciast na zimę:) Zrobiłam też koło 15 słoików kompotu. Na dzisiaj tyle, bo sił mi zbrakło. Zamarynowałam też grzybków kilka słoików - dziadek nazbierał. Sama pojechałabym jutro na grzyby - aleeeeeee idę do pracy! cieszę się bardzo. Dorobię sobie trochę, odciążę rodziców w pierwszych miesiącach studiów. Na jakiś czas wystarczy.
Dzisiaj miałam tez nieprzyjemną sytuację, z akwarium.... jedna molinezja mojego braciszka, urodziła - i cały miot martwy... Troszkę się mój braciszek zmartwił.... ale wyczytałam,że tak się dzieje,jak się kupuję rybkę, już będącą w trakcie ciąży, ze stresu przenosin do nowego zbiornika - może rodzić martwy narybek. Dobrze, że chłopaki nie płakali, jak po tamtej swojej ulubionej rybce. Męsko to przyjęli!
A ja dzisiaj oczywiście byłam pobiegać, poćwiczyłam brzuszek, porozciągałam się. Teraz jestem po kolacji, odpocznę chwilę i pójdę pod prysznic, muszę się wypicować do pracy haha
Moje menu z dzisiaj:
Śniadanie: kanapki z chlebka razowego, wędlina, pomidor, papryka zielona +kleik.
SUMA: 443 kcal
II śniadanie: płatki filigranki, mleko 1,5%, maliny, aronia, jabłko ( z działki mmmmm ). SUMA: 367 kcal
Obiad: fasolka po bretoński (mama zrobiła - z kiełbasą, bez żadnych tam boczków czy coś.), 3 sucharki pełnoziarniste. SUMA: 532 kcal
Kolacja: sałatka owocowa ( jogurt naturalny ze śliwkami, nektarynką, jabłkiem).
SUMA: 348 kcal
Łącznie: 1690 kcal Wypiję jeszcze herbatę z miodem, i 1700 z haczykiem w sam raz:)
Śniadanie: kanapki z chlebka razowego, wędlina, pomidor, papryka zielona +kleik.
SUMA: 443 kcal
II śniadanie: płatki filigranki, mleko 1,5%, maliny, aronia, jabłko ( z działki mmmmm ). SUMA: 367 kcal
Obiad: fasolka po bretoński (mama zrobiła - z kiełbasą, bez żadnych tam boczków czy coś.), 3 sucharki pełnoziarniste. SUMA: 532 kcal
Kolacja: sałatka owocowa ( jogurt naturalny ze śliwkami, nektarynką, jabłkiem).
SUMA: 348 kcal
Łącznie: 1690 kcal Wypiję jeszcze herbatę z miodem, i 1700 z haczykiem w sam raz:)
Buziaki!
Maryśka!
walia
3 września 2010, 08:45zazdroszczę tego czasu w ogrodzie... eh...
incognitoo
3 września 2010, 03:16podziwiam ze tak dobrze Ci idzie na tej stabilizacji:) nie chce myslec co bedzie u mnie jak juz nadejdzie ten etap... a posilki jak zwykle wygladaja smacznie i zrobilas mi ochote na fasolke po bretonsku:D
Dmuchawiec
3 września 2010, 00:04Taka madrosc, dobroc i organizacja pelna przebija przez te strony. Ciekawa jestem jaka jest rzeczywistosc? ;) Musisz miec zabawnie; Ty jestes juz 'Duza' ;), a masz takich malych braciszkow. Dzielnie pomagasz mamie! Super! Podziwiam! :)
Chemiczka83
2 września 2010, 22:02Życzę Ci jutro udanego pierwszego dnia w pracy:)
TwardaJa
2 września 2010, 20:36to już stabilizacja, nie chcę więcej chudnąć. Wychodzę już diety.... jeszcze z 300 -400 kcal i koniec:)
JOGUSIAA
2 września 2010, 20:30Ależ u Ciebie smaczne dania.Ja nie bardzo mam pomysły i ochotę na ich gotowanie lub przygotowywanie.Gratuluję spadku takiej ilości kg.A teraz to co jesz to dieta aby schudnąć jeszcze?Czy żeby utrzymać wagę?Pozdrawiam
shizaxa
2 września 2010, 20:29uwielbiam te Twoje fotki dan codziennie:) aż ślinka cieknie:)
d2608
2 września 2010, 20:24U mnie w mieście też niestety nie ma takiej szkoły - codziennie tracę sporo czasu na dojazdy autobusami. Smakowicie wygląda Twoje II śniadanie : D
olicyjka
2 września 2010, 20:12Dzielna dziewczyna!:) Zabiegany dzień. Pracy to aż zazdroszcze u nas ciężko o nią
Finni
2 września 2010, 20:10oj to dobrze braciszkowi znieśli to... mój brat płakał jak spuszczalismy rybki w klozecie... no ale taki jest lajf. a fasolka wygląda smakowicie - mówiąc szczerze ja dawno takowej nie jadłam... mmm spalaszowalabym :)
Shirayuki
2 września 2010, 19:58Nie wyobrażasz sobie jak Ci zazdroszczę pomysłów na posiłki! Masz tam tyle warzyw, owoców, białka... wszystko zdrowe i mało kaloryczne ... kurczę ;p