Dziękuję za rady, co do prezentów... Mojej chrześniaczce sprezentuję duży zestaw plastyczny, z książkami typu: "jak rysować...." :) A z lubym, jeszcze się zobaczy.... nie jestem pewna, czy nosiłby łańcuszek. Musze wybadać grunt!
Wiecie co.... Udało mi się znaleźć zajęcie....od 2 września, do końca tegoż miesiąca - będę pracować. Wiem,że to krótko, biorąc pod uwagę fakt, że w domu siedzę od czerwca.... ale nie mogłam niczego znaleźć, aż w końcu zniechęcona , przestałam szukać i zajęłam się remontowaniem mieszkania. Będę pracować jako pomoc księgowa. Lubię takie zajęcia
Wczoraj byłam na tym kabaretonie. Śmiechu było sporo.... Równie sporo jak alkoholu i chipsów....eh.... ale to nic, nie łamię się, dzisiaj to wybiegam
Tu macie moje menu z wczoraj:
Śniadanie: bułka z sałatą, wędliną drobiową, pieczenia drobiową, papryka zielona. + kleik. SUMA: 408 kcal
II śniadanie: płatki filigranki, pestki z dyni, jabłko z cynamonem. SUMA: 349 kcal
Obiad: kasza jęczmienna, pomidor, potrawka z wątróbki drobiowej. SUMA: 529 kcal
Kolacja: jabłko z cynamonem, serek homogenizowany, 1 chrupki chlebek.
SUMA: 312 kcal.
Śniadanie: bułka z sałatą, wędliną drobiową, pieczenia drobiową, papryka zielona. + kleik. SUMA: 408 kcal
II śniadanie: płatki filigranki, pestki z dyni, jabłko z cynamonem. SUMA: 349 kcal
Obiad: kasza jęczmienna, pomidor, potrawka z wątróbki drobiowej. SUMA: 529 kcal
Kolacja: jabłko z cynamonem, serek homogenizowany, 1 chrupki chlebek.
SUMA: 312 kcal.
Łącznie: 1598 kcal. miło być ok- bo mniej od 1700 kcal, w związku z tym, że to dzień PO "Szalonym piątku", ale wyszło jak wyszło. Teraz będzie lżej - dziś i jutro.
Do później,
Maryśka!
Hachiko
29 sierpnia 2010, 20:06no to moje gratulacje co do pracy1 tym bardziej, że będzie to coś co lubisz :)) a wczorajsze grzeszki na pewno nie pójdą Ci w ciałko1 jakoś jestem pewna tego przy twojej dietce i ćwiczeniach ;))
Madiiii
29 sierpnia 2010, 14:59eee każdy musi zaszalec czasami :d gratuluje pracy ;*
olicyjka
29 sierpnia 2010, 13:25Wybiegasz, wybiegasz! Ważne że świetnie się bawiłaś i wieczór udany:) Potrawka wygląda super! Sama bym ją pożarła!:)
Finni
29 sierpnia 2010, 12:53no to wybiegasz bez problemu te kalorie :P szkoda ze tak krotko popracujesz - ale wiadomo zawsze cos :)
shizaxa
29 sierpnia 2010, 12:39wybiegasz na pewno:) najwazniejsza jest dobra zabawa:)