Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wizyta u lekarza....
1 czerwca 2013
Witajcie!
Byłam wczoraj u lekarza mojego lekarza prywatnie.
I na szczęście nie mam żadnego guza ani ciąży martwej,jak mu opowiedziałam całą sytuację że szpitala po wizycie u tamtego lekarza to był w szoku- dosłownie! On zna tamtego lekarza który mi taka diagnozę wystawił i mówił że on jest "różny" zależy jaki ma dzień i widać ją trafiłam na zły dzień doktorka!
Mój lekarz zrobił usg cytologie odrazu,zbadał mi piersi o wszystko jest dobrze.A w "środku" poprostu rana po cieciu cesarskim pogrubila się troszkę i otworzyła i to wszystko!!!!!!!!!! Ale to nie jest wogóle groźne, nie mam się czym martwić. Nawet miałam wczoraj jajeczkowanie także kazał mi dzidzie robić z mężem hehe,ale ją nie chce narazie. Ogólnie to piersi mnie czasem tak pieką takie dziwne uczucie i na to przepisał mi tabletki które mam brać 3 miesiące. I tyle. Wiecie jak mi ułożyło! Normalnie mi całe życie stanęło przed oczami masakra nie życzę tego nikomu. Lecę do pracy....ehhhh miłego popołudnia:*
K.
kauneus
4 czerwca 2013, 06:40koleżanka mi tez wczoraj pisała, ze nei ma guza :) a lekarze cóż też ludzie i są omyli, ale ich pomylki mogą zrujnować zycie czlowieka. Ciesze się, ze jestes zdrowa :)
kauneus
4 czerwca 2013, 06:39kolejna dobra wiadomość
liliana200
1 czerwca 2013, 16:31I chwała temu na górze że wszystko jest dobrze. Napędziłaś takiego strachu, że się nie dziwię bo ja pewnie zareagowała bym tak samo jak ty. Teraz już wszytko będzie dobrze. Żyj pełną życia i nigdy się nie poddawaj.
tuti83
1 czerwca 2013, 13:59nie dziwie się twojej reakcji... ale niestety z doświadczenia wiem, ze nie pierwszy niestety taki i nie ostatni :/ cieszę sie że wsio ok :)
BiBuBa
1 czerwca 2013, 12:53:) no się domyslam co przezywałas :/ dobrze że tak to się skonczyło ;-) 3m się :)