Czytając Wasze aktywne plany na dzisiaj - ruszyłam tyłek! zrobiłam Turbo!!!!
Myślałam, że umrę już w drugiej rundzie (przyznam się, musiałam dzisiaj troszkę pooszukiwac... ale tylko dzięki temu dotrwałam do końca!) - nie wiem, może przemęczone mięśnie... nieważne! Waże, że poczułam niedosyt, jak już było po wszystkim! Zaliczyłam zatem boczki z Tiffany i rozciąganie z Mel B...
Ale dzisiaj jeszcze czeka mnie:
- 55 przysiadów (2 dzień wyzwania)
- spacer
(może na coś jeszcze znajdę czas...oby! ;)
Jeszcze TROCHĘĘĘĘ i będę znowu piękna! hehe
Powodzenia dziewczyny!!!
5Borejkowna
14 sierpnia 2013, 20:45Jak dojdziesz do wprawy, przysiady to będzie pestka. Ja robię 150 bez skrzywienia. :)
BeataPaulina
13 sierpnia 2013, 14:09O, bardzo dobrze! Lubię czytać pozytywne notki.