NIBY DIETA UTRZYMANA ( no może z małymi grzeszkami, a konkretnie to czekoladą która ostatnio wręcz mnie prześladuje :p ),
ĆWICZENIA TEŻ BYŁY I TO PO GODZINIE DZIENNIE PRZEZ JAKIEŚ 10 DNI :)
teraz była 4 - dniowa przerwa bo niestety okres na to nie pozwalał.... ;/
ALE OD JUTRA ZNOWU ĆWICZĘ!
NIESTETY NA WADZE PRAKTYCZNIE BEZ ZMIAN
CHOCIAŻ WCZORAJ PIERWSZY RAZ BYŁO RÓWNE 70 kg
niestety ta 7 bardzo mnie lubi i nie chce ustąpić miejsca upragnionej 6 ;/
ALE NIE PODDAJĘ SIĘ I WALCZĘ DALEJ!!!
kliniesia17
17 marca 2013, 23:04też walczę chociaż o te 6 z przodu...ale idzie baaardzo powoli:) w końcu 6 musi sie pojawić nie ma innej opcji:) powodzenia:)
klusekkk
17 marca 2013, 20:58no te 7 to są bardzo upierdliwe, nie chcą się odczepić:P Mnie się za bardzo zawsze trzymała 7 zaraz po 6. Zawsze ciężko mi było zejść poniżej 67. Ale walcz, ja też walczę :)
nutellowaMuffinka
17 marca 2013, 20:02bedzie i 6, zobaczysz!!!!:))))
haveheart
17 marca 2013, 19:19mnie 7 tez bardzo lubi .....