Z innych spraw myślałam, czytałam Wasze pamiętniki no i nie ma co muszę zacząć ćwiczyć więcej w domu, wracam do mojego orbiego, prawda taka, że zakup jeszcze mi się nie zwrócił a już leży odłogiem, muszę coś z tym zrobić.
Z spraw rodzinnych, teraz się chwale, jestem dumna z mojego małego chłopaka, nauczył się oczywiście z moją pomocą sikać do ubikacji i chyba mogę spokojnie powiedzieć, że żegnamy pampersy (tylko po co ja kupiłam ostatnio 2 paczki heheh); ponadto od wczoraj sikami na stojąco, sukces, wiem, że dla wielu z Was to może będzie śmieszne, że się tak cieszę, no ale dla mnie każdy postęp mojego dziecka to wielka sprawa.
Przełamałam się też i poszłam do dentysty, to moje demony z dzieciństwa spowodowały, że tak się boję dentysty, że historia, wolałabym rodzić niż tam iść, ale kiedyś trzeba, z swojej głupoty teraz wydam kupę kasy i najem się strachu.
Dziś mecz, nie jestem jakąś wielką fanką, ale takie mecze trzeba oglądać, no i jedzenie w barwach narodowych hehehe, serwuję dziś na przekąskę meczową truskawki i popcorn (dla mnie oczywiście truskawki i trochę tylko popcornu).
Ale się rozpisałam, uciekam posprzątać i z małym na podwórko póki deszcz jeszcze nie leci.
Pozdrawiam