No właśnie ja mam mego problem jak wiele z Was, czytam i nic nie robię, albo robię mega palny z których nic nie wychodzi, obiecuję sobie, że od jutra itd.
Wszystko to bez sensu, własnie stwierdziłam jaka beznadziejna jestem, równo rok temu szykowałam się na wakacje, ważyłam ok. 73 a dziś, jest o 5 kg więcej, te pięć kilo przybyło mi do grudnia, a od tego czasu właściwie tylko planuję jak schudnąć bo nie robię nic w tym kierunku. Choć może jestem trochę niesprawiedliwa dla siebie, chodzę na fitness, na 5 h w tygodniu i spaceruję z dzieckiem. To wszystko. Jakiś 3 miesiące temu kupiłam orbiego i co, i nic za wieszak nie robi jeszcze ale kto wie. Mąż już krzyczy, że go wywali bo go nie używam, a ja co kłamię w żywe oczy, że ćwiczę na nim rano jak on jest w pracy.
Nie wiem co się ze mną dzieje, jestem tak strasznie leniwa, siedzę w domu, taką mam pracę obecnie, że nie wychodzę na 8 h do biura. Na początku się cieszyłam, a teraz przeklinam bo to nie dla mnie, wcześniej umiałam się zorganizować, posprzątać, ugotować, pobawić się z dzieckiem, pójść na spacer, na fitness, a teraz siedzę, piję 2 kawę i nawet mi się nie chciało przebrać z piżamie. Masakra. Może ktoś mnie zmotywuje, nakopie do zadka i coś zrobię z sobą, pomóżcie!!!!!
mariella1978
8 czerwca 2012, 10:44witaj w klubie, mam tak samo. chociaż chodzę do pracy, kiedy z niej wracam często nic mi się nie chce, oprócz oczywiście dogadzania podniebieniu. od wczoraj postanowiłam się zmobilizować... może tym razem wyjdzie. głowa do góry!
ikatie888
6 czerwca 2012, 10:03Musisz zaczac natychmiast bo inaczej sie zapedzisz w jakas depresje albo cos gorszego. Glowa do gory :]
znajoma1996
6 czerwca 2012, 10:00musisz zacząc od teraz :) i najlepiej znajdz sobie konkretną motywację :)