wczoraj dzień okropny strasznie mój mały ma bakterię w kale i dostał antybiotyk, no i wczoraj taki dziwny był, poszłam robić śniadanie do kuchni, on za mną patrze a nim rucha i jak zaczął wymiotować to nie wiedziałam co podkładać, ogólnie do sprzątani cała kuchnia, moje i jego ubrania do prania, przebrałam go dotykam czoła i czuję że jest rozpalony, no to do lekarza, lekarka próbowała mnie przekonać, jak wcześniej dzwoniłam, że to może coś się przyplątało a na pewno nie jest to wina antybiotyku, ale co się okazało, gardło czyste, więc jednak działania niepożądane mamy, mówi mi żebym zrobiła przerwę i dalej dawała to samo, ale ja jej że nie chcę żeby to się powtórzyło, tym bardziej że jak czytałam opinie o leku to wiele osób pisało, że tak dzieci przechodzą. tak właśnie podawanie go. Mam inny przepisany w końcu dała mi coś innego, mam nadzieję, że teraz nie będzie takiej reakcji, bo dziś mu go nie podałam, robię przerwę, bo wieczorem jeszcze raz wymiotywał i miał gorączkę. Więc wczoraj gonitwa po lekarzach, mało zjadłam bo nie było kiedy.Dzisiaj od rana spokojnie, mały wrócił do swojej normy, ma apetyt i jest ok tylko stresuję się przed jutrzejszym podaniem antybiotyku. Ja już przejechałam 5 km na rowerku no i teraz jeszcze wsiadam bo mały zasnął. Dziś jeszcze 2 h fitnessu i będzie git. Waga od wczoraj kg w dół ale ciągle brakuje do paska. Zjedzone:
bułka fitness+ sałata+2plasterki szynki, parę talarków kiełbaski na bułkę+ parę plasterków ogórka zielonego
serek wiejski z owocami
jogurt froop
później coś resztę wrzucę coś tam chyba zupy pomidorowej z ryżem. No i to wszystko na dziś idę pośmigać na rowerze póki mały nyna. Pozdrawiam
Kenzo1976
24 listopada 2011, 19:42zdrówka dla synka .