Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obietnice męża
18 października 2010
dziś mój małżonek patrzy na mnie w moich nowych spodniach i pyta się gdzie jest tyłek;) hehe dobre i mówii że fajnie widać jaka schudnięta jestem i że jak dojdę do 65 to on też się zacznie odchuzać i rzuci palenie. Eh te chłopy jakby nie mógł zrobić tego dla siebie i zdrowia cwzesniej bo chce a nie bedzie mnie tu szantazował. No ale jak tak chce to cóż za niedługo nie bedzie jadł pysznych kolacji po 23 i palił fajeczki na balkonie bo ja będę ważyć kiedyś 65!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
magdalenagajewska
18 października 2010, 21:11...posiadam, żeby częściej pisać. Bo mi to doskonale - jak widać - na głowę robi ;) Zobaczymy, jak wyjdzie... ;) Trzymaj się Kochana swoich postanowień i rób to dla siebie - Ty to naprawdę będziesz umiała docenić :) Buziaki! eM.
crazygirll
18 października 2010, 16:30i tak trzymaj ;)) buźka