Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
o co chodzi??
20 października 2010
Dziś weszłam na wagę i zonk 77!!! Masakra jakaś od 3 dni waga mi wzrastała do tych 77 z moich pieknych 75,5. Ale chyba wiem co jest powodem, pierwszy raz tak widocznie, zauważalnie wiem że mam owulację, i chyba woda się zgromadziła w nadmiernej ilości, bo mało do kibelka latam a piję dużo. Poczekam chwilę jeszcze i zobaczymy co będzie dalej. Idąc za ciosem, i widząc, że chciec to móc, zapisałam się w końcu na aerobik. Aerobik taki taneczny to moje hobby, bardzo zaniedbane ostatnio, jeszcze jak byłam na macierzyńskim to latałam na 4 h w tygodniu czasem więcej a teraz jak poszłam do pracy tak ciężko mi było się zmobilizować, żeby zacząć na nowo. Ale w sobotę w moim klubie są dni otwarte więc się zapisałam i na 3 h na przyszły tydzień, głupio bedzie odmawiać więc na pewno pójdę, a jak pójdę to już się wciągnę i bedzie ok. Mam nadzieję, że mój mąż nie będzie narzekał z 3 razy w tygodniu wybywam a on z dzieckiem zostaje, ale z drugiej strony on tak niewiel przy nim robi, że nie będę mieć wyrzutów sumienia. Ok zmykam pomalutku, ma dziś trochę roboty, pzodrawiam
Kenzo1976
20 października 2010, 18:39Kochana nie waż się codziennie, ale raz w tygodniu , unikniesz dzięki temu niepotrzebnego stresu :)))))
Madziaaa27
20 października 2010, 09:16u mnie bylo to samo! 2 kg doszło normalnie...a po...jak ręką odjął...samo zeszło!!