Witajcie,
Minęły dwa lata, podkreślam liczbę DWA, odkąd nie byłem aktywny na Vitalii. W tym czasie bardzo dużo się zmieniło - nie tylko w życiu osobistym, ale również zawodowym. Był to okres co najmniej atrakcyjny pod wieloma względami, jak i mniej udany, jeśli chodzi o moją dietę i odchudzanie. Bez kozery mogę powiedzieć, a w zasadzie napisać, że strasznie się zaniedbałem. I na nic tutaj moje tłumaczenie, że na wszystko brakuje czasu, nie mam motywacji do działania, a silna wola szwankuje itp. - zwyczajnie - lenistwo zwyciężyło. Jeszcze w czasie mojej "PAUZY", kilka razy próbowałem wrócić do mojego zdrowego trybu życia, jednak wszystko to jak krew w piach... Wiem, że nie jestem pierwszą i podejrzewam, że nie ostatnią osobą na tej stronie, która postąpiła w podobny sposób. Czuję, że nadeszła pora aby ponownie zmierzyć się z samym sobą i skłonnościami do śmieciowego jedzenia, podjadaniu słodyczy, bezlitosnego olewania podstawowych zasad zdrowego tryby życia. Od trzech dni korzystam z dobrodziejstw siłowni, nazywanych przez niektórych "kuźnią charakterów".
Osiągnąłem "dietetyczne dno", więc priorytetem jest się od niego odbić. Traktuję ten portal jako miejsce, w którym zawsze znajdę zrozumienie, ponieważ wiem, że zdecydowana większość użytkowników miała podobne problemy? dywagacje? rozkminy? - jak zwał tak zwał. Mam nadzieję, że tym razem się uda.
Spokojnej nocy:)
by Tricky
Niecierpliwa1980
10 lutego 2015, 14:17No witaj spowrotem! :-) DO dzieła!
ZizuZuuuax3
9 lutego 2015, 23:15Ja też popełniłam ten błąd, zawsze gdy tylko uciekałam z Vitalii, działo się źle. Takim sposobem przytyłam 15 kg, to dla mnie strzał w kolano z własnej broni. Nic tak nie boli jak porażka ale to też ona najbardziej człowieka uczy. Dlatego też zaczęłam odchudzanie bez ściemy :) Tobie życzę powodzenia, wytrwałości i wiary w siebie!
ognik1958
9 lutego 2015, 23:02aaa cześć nawet cię nie wykreśliłem z grona znajomych bo wiedziłem że wrócisz bo wszyscy wracają czasami poturbowani obzarstwem i kilogrami ale wracaja i zawsze jest łatwiej niż ten pierwszy raz no to do roboy bo kilogramów chyba duzo a czasu mało miłego
BeYou86
9 lutego 2015, 22:47Powodzenia i wytrwałości!:-)
nieidealna2015
9 lutego 2015, 22:34powodzenia w dążeniu do celu! :)