Cześć dziewczyny,
jestem najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi i zakochaną po uszy. Wczoraj były walentynki i mój facet najpierw przyszedł z bukiecikiem kwiatów i merci, później zabrał mnie na kolacje iiii później do kina na greya!
I chociaż on sam powiedział, że nigdy go na ten film nie zaciągnę to siedział twardo ze mną i od czasu do czasu tylko ciężko wzdychał :D Film był straaaaaaaaaaaasznie nudny. Tylko oh Ana, oh Christian i aż nie można było tego słuchać. Przez dwie godziny kręciłam się na fotelu i zastanawiałam się czy wyjść xD Jak film się skończył to było już strasznie późno więc odwiózł mnie do domu i dał jeszcze prezent zawieszkę z łańcuszkiem z apartu z białego złota z diamentami i powiedział, że jestem jego gwiazdeczką i dlatego dostałam kawałek gwiazdki:D
Powiedział, że w domu u niego czeka na mnie jeszcze jeden prezent bardziej niegrzeczny taki jaki zawsze chciałam :D Już nie mogę się doczekać kiedy dorwę go w swoje łapki;D
Ja oczywiście też zrobiłam mu prezent, ale mój nie ma porównania do tego co on mi dał. A mój prezent wygląda mniej więcej tak:
+ ostatnia książka z serii, którą właśnie czyta:) Ma komplet;)
Powiedziałam mu, że przesadził bo to tylko walentynki, ale on powiedział, że to są pierwsze walentynki w jego życiu, które mógł tak właśnie spędzić szczęśliwy i z jego drugą połówką. Bo powiem Wam dziewczyny, że ja wiem, że to ten. Kocham go właśnie za takie drobnostki nawet jak to wzdychanie w kinie. Ja zamiast film oglądać to się z niego śmiałam :D Ah Love is in the air:D
Kiedyś myślałam, że jestem zepsuta, że nikt mnie nie będzie chciał bo po prostu jestem brzydka, gruba i jakaś taka odpychająca. Myślałam, jak to będzie kiedy inne moje koleżanki znajdą mężów będą miały rodziny, a ja zawsze będę sama i nikt mnie nie pokocha. Nawet nie wiedziałam, jak to jest jak ktoś Cię kocha. Teraz już wiem bo kocham go tak samo mocno jak on mnie! Znalazłam swój kawałek nieba.
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 14:35Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
martini244
17 lutego 2017, 01:49Fajnie,ze walentynki sie udaly.U mnie bylo podobnie,tylko inny film bo Greya chyba bym nie zniosla,nie rozumiem zachwytu nad ksiazka,bo po przeczytaniu 1czesci stwierdzilam,ze nawet nie bede marnowac czasu na film i jak widac mialam racje heheh
amadeoo
16 lutego 2017, 15:21Mi się filmbardzo podobał,chociaż książka lepsza.
Kamila914
16 lutego 2017, 13:55Szczęścia życzę :)
aaaotoja
15 lutego 2017, 14:03Super ;) to teraz tylko dbajcie o to uczycie
Nattiaa
15 lutego 2017, 10:21cudnie!! dużo szczęścia :* mi mąż kupił kaktusy żeby za szybko nie zwiędły xDD
certainty
15 lutego 2017, 09:56ach jakie piękne Walentynki! zazdroszcze, ja swoje spędziłam z koleżanką na basenie :P