Dziś początek 21tc i udało mi się wrócić do wagi sprzed urlopu. Cieszę się, że ciąża przypada na okres letni, gdy jest dużo warzyw, owoców i generalnie łatwiej jest trzymać dietę. Pewnie w końcowym etapie zacznę nabierać wody, ale na razie w ogóle tego nie odczuwam.
Dzisiejsze jedzenie:
1. Chleb z serkiem puszystym, szynką i pomidorami (3 kromki)
2. Leczo z ryżem
3. Lód magnum
Na kolację zrobię fasolkę szparagową z masełkiem i bułką tartą.
Nie lubię lodów, jem średnio raz w roku i to nie całego, bo w połowie sobie przypominam, dlaczego ich nie lubię 😁 A tu drugi dzień z rzędu jem Magnuma. Jakoś mnie naszła ochota. Ale po za tymi dwoma lodami w tamtym tygodniu nie jadłam nic słodkiego, mam nadzieję utrzymać to w tym tygodniu.
Zapisałam się na przyszły tydzień do fizjoterapeutki uroginekologicznej. Wydaję mi się, że za bardzo mi się rozchodzą mięśnie proste brzucha. Liczę na to, że dowiem się co i jak mogę ćwiczyć, żeby sobie nie zaszkodzić, bo strasznie mnie nosi.
A pojutrze mam badania prenatalne II trymestru, mam nadzieję, że z małą wszystko ok.
Buziaki 💋
deszcz_slonce
19 lipca 2022, 20:40Trzymam kciuki za zdrowie malutkiej. Hehe ciekawi mnie czemu nie lubisz lodów, bo sobie przypominasz czemu 😁
Tonya
19 lipca 2022, 22:00Hahah źle to zabrzmiało:D po prostu mnie często boli po nich brzuch albo jest mi niedobrze jak są za słodkie, ale teraz nie mam takich objawów:D
deszcz_slonce
19 lipca 2022, 22:11Heh głodnemu chleb na myśli 🤣