I już po Świętach.
Bilans: 110,7 kg (BMI 33,79).
Zabrałem się od razu do roboty - nie mogłem spać. Całkiem niedawno kupiłem z odzysku bieżnię do domu - do tej pory jej jeszcze nie użyłem. Wstałem więc skoro świt i uruchomiłem ją - być może robiąc trochę hałasu w domu, ale czego nie robi się dla zdrowia - za długo spać też niezdrowo.
Miałem zamiar pochodzić 30 minut, ale stwierdziłem, że skoro wszyscy śpią, to pochodzę trochę dłużej.
Chodziłem godzinę - z prędkością 6km/godz. z uniesieniem bieżni o 2% - przeszedłem 5,9 km, wg wskazań bieżni spaliłem 316 kcal.
Po godzinie chodzenia dziwne uczucie - po zejściu "na ziemię" ziemia odjeżdża.
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2248 kcal.
Użytkownik4069352
27 grudnia 2020, 14:27Cze kolego ....kopę lat hmm.. nie wiem czy mnie jeszcze pamietasz ale cóz trza działać ja wole chód w terenie i przy tym kontemplować piękne widoczki i świeże powietrze ma pozytywny wpływ i oczywizda chód z kijkami a dziś to zaliczone 14,5 km a w dni powszednie mam "patent"- łączenie ćwiczen na zwalanie tłuszczu z... z dostawaniem się do pracy a to...konieczność codzienność ćwiczeń i oszczędność w czasie bo furą i w korkach taak te 40 minut sie traci a taak do pracy 5 km to godzinka-powodzenia-Tomek ps mam obawy co do biegów bo mogą uszkadzać stawy nóg przynajmniej ja mam takie obawy zwłaszcza gdy bieg jest wymuszony na tasmie i jak miałem duza "mase"
Użytkownik4069352
27 grudnia 2020, 10:09Komentarz został usunięty
Krummel
27 grudnia 2020, 10:07Oj to normalne uczucie, błędnik szaleje . Ja zawsze musiałam usiąść na podłodze zaraz po zejściu z bieżni ;) powodzenia!
Julka19602
27 grudnia 2020, 09:27Powodzenia wytrwałości i konsekwencji. Trzymam kciuki.
Aryia77
27 grudnia 2020, 08:42Brawo Ty, ja tez juz po treningu!!! A jesli chodzi o dziwne uczucie po zejsciu z bierzni to wszyscy tak mamy 😉Przyzwyczaisz Sie.... Milego dzionka i Pozdrawiam