Zacząłem od biegania na stadionie - tzn. marszobiegu.
Na początek 5 km w czasie 41,05 min. (200 metrów bieg, 100 metrów marsz). Towarzyszyła mi dzisiaj prawie cała rodzina (każde wg swoich potrzeb). Średnie tempo 8,11 min./km.
Dieta dzisiaj jeszcze bez spinania się - mam nadzieję, że biegi wyzwolą wrażliwość na insulinę i sam stopniowo zacznę ograniczać jedzenie. Ważny jest pierwszy krok - nie ukrywam, że mi się nie chciało. Poszedłem biegać tylko dlatego, że nie byłem sam. Kolejny marszobieg w planie - w środę.
Poranna waga 108,5 kg.
Średnia aktywność tygodniowa - 2221 kcal.
GrubaJa21
5 września 2017, 20:04Jupi! Fajnie, że rodzinka wspiera :) Byle trzymać się planu i nie odpuszczać tych marszobiegów :)
tombom
5 września 2017, 21:53No właśnie, tylko tyle. Zobaczymy jutro - mam w planie kolejny marszobieg. Dzięki.
ZdrowieJestGit
4 września 2017, 21:56Super że masz wsparcie i towarzystwo najbliższych to bardzo ważne i pomocne. Tak trzymaj a osiągniesz cel :) trzymam kciuki
ZdrowieJestGit
4 września 2017, 21:57Pierwszy raz i taki super wynik w bieganiu... zazdroszczę i podziwiam... ka chyba biegania nie ogarne... :/
tombom
5 września 2017, 18:48Biegałem już wcześniej. Poza tym w marszobiegu łatwiej pokonuje się dłuższe dystanse. Dzięki za wsparcie.
ania061071
4 września 2017, 21:37Trzymaj tak dalej! jak uwierz się uda to na pewno się uda! Wszystko jest w Twojej głowie! Powodzenia!!!!
tombom
4 września 2017, 21:40Bo we mnie jest leń, którego muszę się pozbyć. Dzięki.
DARMAA
4 września 2017, 21:23Więc wracasz do biegania-brawo!
tombom
4 września 2017, 21:36Mam nadzieję. Jak wyjdę drugi i trzeci raz pobiegać - to będę mógł powiedzieć, że wracam. W każdym razie zamierzam. Z bieganiem najlepiej tracę wagę.