Kolacja i po kolacji. Niestety przejadłem się. Zjadłem dwa kawałki dorsza, ok. 15 uszek i 3 pierogi. Do tego zapiłem dwiema szklankami mojego barszczu na zimno z surowych buraków i jedną filiżanką barszczu na ciepło. Po tej porcji przestałem się ruszać. Poszedłem więc ćwiczyć, aby pierwszego dnia nie zaprzepaścić swojego wyzwania. Dziś PLANK - 2 minuty 20 sekund. Później ćwiczenia z Vitalią - siłowe na 723 kg i kardio na 30 minut. Od razu poczułem się lepiej. Teraz już tylko woda z cytryną. Jedzenie świąteczne zakończyłem. Jutro jadę w gości. Zastanawiam się, czy nie wziąć ze sobą butów do biegania i gdzieś nie pobiegać między posiłkami. Żona mi mówi, że nie wypada, a mnie tak bardzo ciągnie do tego, tym bardziej, że jutro ma być ładna pogoda.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tombom
27 grudnia 2015, 13:57I w końcu jednak nie wziąłem ze sobą butów i nie poszedłem biegać. Siedziałem za to cały dzień przy stole i się obżerałem. Uległem.
iw-nowa
25 grudnia 2015, 21:53Mam nadzieję, że te buty wziąłeś, w końcu to nie grzech, że dbasz o swoje zdrowie! :) Na pewno niedługo spalisz te nadmiary, a miałeś pyszności na stole, więc rozumiem, że się rzuciłeś na to :). pozdrowienia
Majkkaa4
25 grudnia 2015, 13:03weż buty i znikniesz, nawet sie nie zorientują...
majkapajka
25 grudnia 2015, 00:37Eh tam nie wypada! Pewnie ze wypada - wyskoczysz na godzinke przebiegniesz sie bo jestes teraz sportowy czlowiek i dbasz o zdrowie!
eszaa
24 grudnia 2015, 23:12nie masz pojecia co to jest przejedzenie ;) i dobrze, pogratulowac silnej woli
Kenzo1976
24 grudnia 2015, 21:45Pomysł z bieganiem świetny, a zonie powiedz ,że bieganie to twoja pasja , że jak pobierasz ,to będziesz się czuł o niebo lepiej, ja sama mam zamiar biegać , to tylko ponad godzinka dla siebie ,a jakie korzyści . Wesołych świat :-)
Apocominazwa
24 grudnia 2015, 21:44...wypada to ząb jak się rusza :P. Biegać zawsze i wszędzie można, toż to żadne obrażanie uczuć religijnych lub innych wyższych idei. Ja byłam dzisiaj, pojutrze będzie na pewno dłuższe wybieganie a może i jutro lekka przebieżka z mamcią na rowerze u boku :). Tylko nie wychodź na przebieżkę z pełnym brzuchem, bo to zawsze źle się kończy. :]