Dziś inaczej. Sama w domu bo lekko chorowita jestem, co mi się rzadko zdarza. Potrzebuję chwili ciszy a ze pobolewa to i owo, funduję sobie długi weekend. Tomek w Polsce , niesamowite bo odkąd mieszka w Denmarku to już druga jego wizyta w Polsce w ciągu trzech miesięcy. Doliczajac jedną podróż do Islandii, praktycznie co miesiąc wyjeżdża, ponosi koszty a my tu, 3 królewny, czekamy żeby nas z krainy lodu pogonił. W Islandii dziś piękna jesień z opadami. U mnie błogo i przytulnie. Ćwiczenia zarzucone z powodu bólu głowy. Dietetycznie sobie radzę. Waga w miejscu, co jest zadowalające dla mnie. Obawiam się troszkę swoich apetytów, na szczęście oswojonych, bo nie trzymam w domu zgubnych lub niezdrowych smaków. Właśnie zapiekam brokuła w takiej jakiej jajeczno-śmietanowej mazi. Pachnie całkiem apetycznie więc będę się raczyć. Słuchajcie. Jak czytam wasze pamiętniki to wcale tam nie wieje nudą, jak u mnie... Cóż. Ciągle jestem na etapie czekania a to niezbyt emocjonujące zajęcie. Nowy etap już mnie zwłaszczył na dobre, głowę mam już całkiem w duńskich powiewach jesiennej bryzy. A tymczasem islandzka jesień dookoła. Dzieci zajmują się swoimi dziewczynskimi sprawami: Majka pochłonięta nową pasją-uczy się gry na gitarze a Sonia pokochała swoje niedawne urodziny i cieszy się z prezentów. A ja jak ten glupek czekam...No nie tylko. Również się odchudzam. W następnym tygodniu szykuję się do zajścia poniżej przynudnej 70-tki.I oświadczam ze nie wyjadę stąd cięższa niż 66 kg.To do roboty
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ania4795
28 września 2014, 20:09tak kochana, Liwka z rodzicami, samo rozstanie znosi nadzwyczaj dobrze, ale niestety nie slucha za bardzo :( ogolnie pracuje sobie juz tydzien, pozdrawiam
ania4795
26 września 2014, 11:03Wiem jak sie czeka to mozna kota dostac.... powodzonka' ps. czesto mysle o Was, co tam sie dzieje itp
tomberg
27 września 2014, 15:41Widzisz , właściwie stoimy w miejscu , co mnie lekko drażni. Jestem niecierpliwa. Napisz jak tam Liwka. Została z twoimi rodzicami?
fiona.smutna
25 września 2014, 18:28:-) oby Wam się juz poukładało do kupki, rodzinnie. Podziwiam Cię z życiem na odległość. U mnie to był marny temat....