Chyba szykuje mi się kolejna entuzjastyczna acz krótka notka. Krótka, bo przede mną dzień pakowania w sprawie wyjazdu. I muszę ogarnąć chatę, żeby nie było gadania. Entuzjastyczna, bo jutro wyjazd na tydzień do campusu uniwersyteckiego w Bifroście, gdzie wynajęłam domek a ponadto upolowałam wczoraj wreszcie orbitreka na naszym używaku za naprawdę śmiech-pieniądze, jakieś 26 zł :-D Jeszcze nie wiem jak i czy działa, bo dopiero dziś Tomek mi go przytarga ale radochę mam, bo chciałam taki sprzęt i już. Jak tylko wpadłam do sklepu, w mig znalazł się w moich objęciach i postawiłam Majkę na straży a sama poleciałam do kasy. Jeszcze ceny nie miał naklejonej i gość z obsługi wycenił go naprędce, czym mnie rozczulił, nie powiem. Wracam z rachunkiem w garści a Majka nie wiadomogdzie, za to przy moim orbitku jakiś facet majstruje, szacuje czy coś i do tego telekonferencja, pewnie z żoną. A tu nie, gagatku, orbitrek zaklepany, rozumiesz, mój ci on.
Stwierdzam, że fajnie mieć coś nowego i za bezcen. Inna sprawa jak się na nim spocę, czy dalej będę taka zadowolona... No i ja się szybko nudzę, niestety. Sprzęt sportowy jako wieszak na ubrania - znana sprawa.
To się pochwaliłam a teraz zaczynam pakowanie. Tym razem Tomek zostaje, wyjazd całkowicie babski z rowerami na samochodzie i aparatem fotograficznym w dłoni. Spodziewam się odpocząć.
DominikaSW
9 sierpnia 2013, 15:36wow ale Ci fajnie:) no i gratuluje zdobyczy upolowanej:)
aganarczu
9 sierpnia 2013, 15:26heheheh w Pewexie mozna rozne cudenka wyhaczyc. Udanego wypoczynku.