Wygląda to na 81 litrów ale tak naprawdę jest 71,8 kg.
Nie mogę absolutnie myśleć ani mówić o odchudzaniu bo efekt jest taki, ze zaraz lecę do lodówki albo do garów. O żadnym odchudzaniu więc nie ma mowy. Odstawiam po prostu białe paskudztwa i zobaczymy co na wadze za miesiąc. Wiem co bym chciała: 3 realne kg sadła mniej, jako efekt uboczny niejedzenia mąki ani cukru.
Pokażę jeszcze druzynę Majki. Grają na poziomie polskiej reprezentacji, czyli na 6 do tej pory rozegranych meczy 1 zremisowały, jeden wygrały a 4 zawaliły. Ale zapał mają prawidłowy i radochę też.
nonos
23 lipca 2013, 15:46he, he.... goń mnie, goń. Może będę uciekać;-)
nanuska6778
22 lipca 2013, 00:12Widze, ze ekipa twojej coreczki to zupelnie, jak ekipa mojej:-))) Moglyby zagrac mecza Islandia - Catalunya - w Islandii oczywiscie, bo chce zobarzyc zorze:-))) Co robilas z cieciory? Hummus?
anpani
21 lipca 2013, 20:42a co tam miksowałaś z cieciorką w zeszłym wpisie ? :- ))) Buziaki
DominikaSW
20 lipca 2013, 21:43hmm, nieźle, bo jakby nie patrzeć to Ty ciagle trzymasz wagę tą samą, co nie jest złe, bo przynajmniej nie tyjesz;) i widze, że modny miętowy kolor paznokci w tym sezonie:P