Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lato w Lodówce
6 maja 2009
pelną parą, czyli temperatura ok 8-10 stopni na plusie i wietrzysko zakichane takie, że z dlugiego weekendu zrobił się weekend jeszcze dłuższy. Usłyszałam w sobotni ranek jak puszki hulają po naszym balkonie, więc dawaj czym prędzej je zbierać spowrotem do wora, co by nie było afery o zaśmiecanie okolicy. Dodam, ze takie wory z puszkami stoją na niejednym balkonie, bo surowiec wtórny w cenie. Zebrałam ze 2 puchy i cofka do domu po ciepły polarek, bo dosłownie wiatr włosy wyrywał i tego... załatwiłam sobie chorobowe. W niedzielę, zeby spojrzeć w lewo, musiałam cała w lewo się obrócić, bo niestety szyja nie działała. To tyle w temacie odchudzania.
ccaroline
6 maja 2009, 21:49U nas także okropny wiatr antenę przekręciło! Pozdrawiam i proszę o głos, z góry dziękuję! https://vitalia.pl/index.php/mid/67/fid/936/diety/dieta/sid/2518