Z opalania wyszły nici. Przyjdzie mi raczej wstawić blade girki do piekarnika niż wygrzać je na balkonie... Nim zasiadłam przy kawie i książce, musiałam ubrać bluzę i długie spodnie, bo powiewało. Nasz balkon robi na codzień za palarnię Tomka, więc chcąc spędzić na nim parę chwil w słońcu, musiałam go najpierw posprzątać. Zalegający na balkonie od urodzinowej imprezy dywanik w kolorowe paski krył w środku prawdziwą wylęgarnię kiepów razem z gniazdem-popielniczką. Wszystko to cierpliwie czekające na swoją kolej do sprzątnięcia już od półtorej miesiąca. Popielniczki to nie moja domena ale dziś już nie wytrzymałam i z zatkanym nosem i ustami wytrzepałam cały ten smrodek. Teraz balkon jest przytulny i sympatycznie nieśmierdzący więc posłużył za czytelnię. Oj! jakie to miłe, taki balkonik i ciepełko. Roślinek na nim trochę brakuje ale ja niestety nie mam ręki do zieleniny. Jeszcze do niedawna stał tam biednie uschnięty zeszłoroczny szczypiorek ale chyba Tomek go zutylizował lub wyrzucił.
Nie pojmuję. Jak dziecko może grzecznie zasnąć w okolicach 8.30 dając mi wytchnienie i błogość wieczorną, po czym po 45 min budzi się i ani myśli o spaniu. Wszystko przez to słońce za oknem rozregulowujące mózgi. Tata już pochrapuje a dzieci jakby po wiadrze red bula...
Nic nie rozumię. Mam dziś asymetryczną fryzurę: lewa strona w normie a prawa...kompletnie zrujnowana. Podobnie się czuję. Z jednej strony chcę aby wszyscy sobie poszli i dali mi spokój oraz prawie chce mi się płakać a z drugiej tak mi miło na balkonie dzisiaj i zupełnie bez histerii. Ale jak Sońka kwiczy to mnie jednak denerwuje, no i to, ze Tomek sobie beztrosko śpi w tym czasie.
wiktorianka
18 lipca 2010, 13:53buuuuu....u mnie podobnie .....juz mi sie wydaje, ze moge posiedziec w ogrodzie...wychodze....oceniam....i dupa.....wiatr taki, ze glowe chce urwac...zazdroszcze polskim vitalijkom pogody w kraju.....no ale moze i do nas dojdzie....a z dzieciaczkami swoje trzeba przecierpiec :P:P:P....na szczescie moj ma juz 15 lat i nie budzi sie po 45 minutach snu....za to z chodzeniem spac ma taki sam problem jak Twoje dziewczynki.....czesto gesto laduje w lozku o 2-3 nad ranem :PP:P....pozdrawiam cieplutko :)))
Och91
17 lipca 2010, 23:47http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/13421/group_page_tab/1