Kolejny dzień za mną, troszkę dobrze, troszkę źle (wizyta u babci). Coraz bardziej się wkręcam w to zdrowe żywienie. Pierwszy raz zrobiłam sobie menu na przyszły tydzień. Każdy dzień rozpisałam na posiłki, każdy posiłek na produkty, które będą mi potrzebne. Zaraz po przyjeździe do Krakowa pobiegłam do Biedronki i kupiłam tylko to co miałam na liście. Jestem taka dumna.
Menu dziś wzorowe poza wizytą u babci, która jak to babcia musiała we mnie wcisnąć kawałek ciasta.
Nawet z ćwiczeniami nie jest źle. Już 3 dzień minął mi z Ewą i jej skalpelem. Na początku kroku nie mogłam zrobić ale już po drugim dniu było lepiej, zmusiłam się i 3 dni za mną. Planuję jeszcze jutro zrobić skalpel, we wtorek odpoczynek, a od środy bieganie.
Czytałam dziś moje stare wpisy i chcę do tego wrócić. Będę walczyć.
Menu:
- śniadanie: serek wiejski z kiełkami rzodkiewki, kilkoma pomidorkami koktajlowymi, szczypiorkiem
- 2 śniadanie: musli z ananasem, pomarańczą, 2 łyżkami jogurtu naturalnego i pół łyżeczki miodu
- obiad: pozostałości z wczoraj
- podwieczorek: zielone jabłuszko
- kolacja: pół bułeczki z mozarellą, pomidorem i papryką, kilka wafli z guacamole, w sumie to świetna przekąska zamiast chipsów lub innych badziewi, wafle i guacamole kupiłam w biedronce (niebawem wrzucę fotki) pychotka
Aktywność:
- skalpel
- marsz około 20-25 minut
A co u Was?
Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...
TuSia2606
26 października 2014, 22:19Małymi kroczkami byle do przodu a efekty przyjda wczesniej niz myslisz ;)
ToBeMyself
26 października 2014, 22:49I tego się będę trzymać :) Dzięki!
noir9
26 października 2014, 22:04jeeej, ja na takim menu to nie pociągnełabym długo... przy tak intensywnym cardio to raczej wiecej kalorii potrzebujesz.
ToBeMyself
26 października 2014, 22:52Dziękuję :) Wezmę to pod uwagę. Pozdrawiam
fokaloka
26 października 2014, 21:52Cierpliwie i wytrwale i będzie sukces! :)
ToBeMyself
26 października 2014, 22:54:) I takie komentarze uwielbiam :)