Zaczął się Wielki Tydzień i zaczęły się moje postanowienia. W tym tygodniu nie jem mięsa, ciekawe czy mi się uda. W końcu jest Wielki Post, jakieś wyrzeczenie muszę mieć.
Co do mojej diety to trochę muszę zmienić. Plan na najbliższe tygodnie to 3 kg do 10 maja. Muszę tu wrócić, bo jakoś łatwiej jest mi jak jestem tutaj. Znów chcę wrócić do systematyczności, bo inaczej wszystko się wali.
Moje bieganie... Chyba zawaliłam, ale wracam do tego, mam nadzieję, że uda mi się wrócić do serii po 3 minuty.
Nie będę się tłumaczyć dlaczego mnie tu nie było bo nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Ważne by po upadku się podnieść. Co do wagi do nie rośnie, ale też nie spada. Zmieniam to.
Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...
virginia87
18 kwietnia 2014, 01:10ważne, że jesteś mądra :)
minikate
15 kwietnia 2014, 20:47fajnie, że jesteś ;) Ja zawaliłam bieganie po pierwszym tygodniu, ale planuję kolejne podejście do świętach. aby ta forma wysiłku zaczęła sprawiać mi przyjemność.
lukrecja1000
15 kwietnia 2014, 11:50super ,ze wytyczasz sobie cele..waga czasami stabilizuje sie i nie przechyla szali..ale to jest dobre bo efekt takiego umiarkowanego chudniecia jest trwaly.Bywa tez tak ,ze kazdej z nas zatrzymuje sie woda..poza tym jestes teraz w przebudowie i zmieniasz swoj budulec..dawny tluszczyk wypieraja miesnie one sa ciezsze i mniej zabieraja miejsca.
ania14021994
15 kwietnia 2014, 11:06ważne,że już jesteś! :) trzymam kciuki za tygodniowe wyrzeczenie,uda się :)