Dzień upłynął jak zwykle nie wiem kiedy. Rano poczułam wszystkie mięśnie po wczorajszym spotkaniu z Mel. Menu niezbyt ładne więc nie będę go szczegółowo opisywać. Co do aktywności nie miałam żadnych planów, ponieważ chciałam dać odpocząć moim mięśniom, ale jakoś tak pusto się zrobiło wieczorem bez żadnego wysiłku. Postanowiłam więc pójść pobiegać. Jutro przerwa od biegania, a w niedzielę znów wracam. Jestem coraz silniejsza i wytrwalsza, tak bardzo mnie to cieszy.
Menu:
- 3+
Aktywność:
- bieganie
Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...