Chciałam też coś wyjaśnić, ponieważ pojawiły się głosy, że odpowiadam na komentarze żeby zrobiła się ich jak największa liczba. Nigdy bym nawet nie pomyślała w ten sposób. Odpowiadam na komentarze by chociaż w taki sposób wyrazić wdzięczność za to, że któraś lub któryś z Was poświęcił te kilka minut na przeczytanie i napisanie swojego zdania. Chce by każdy wiedział, że jego zdanie jest dla mnie ważne i nie przechodzę obok niego obojętnie.
To tyle ogłoszeń parafialnych :)
Dziś to dopiero zima się zaczęła. Właśnie wróciłam z biegania. Nie obyło się bez kominiarki. Wyglądałam komicznie, ale była bardzo pomocna. Ślisko, dużo śniegu, wiatr w oczy, ale dałam radę i jestem dumna.
Menu: (dzisiaj bez żadnych zdjęć, bo wczoraj chyba limit wykorzystałam :)
- śniadanie: 2 kanapki z wafli ryżowych z sałatą, wędliną, ogórkiem, pomidorem i banan
- 2 śniadanie: ukochane owoce z muesli
- obiad: tortilla z kurczakiem grillowanym i mnóstwem warzyw
- kolacja: sałatka ta co wczoraj
Aktywność:
- bieganie w ekstremalnych warunkach
Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...
minikate
27 stycznia 2014, 16:14Nawet nie wiesz jak podziwiam to, że biegasz w takich warunkach. Coś niesamowitego, zazdroszczę pasji i wytrwałości!
MissPiggi
26 stycznia 2014, 23:11Kurczę, jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy biegają w taką pogodę! Ja to jedynie na siłowni:P Tak trzymaj!!! :*
-inna-
26 stycznia 2014, 16:04mi by się nie chciało biegać przy takiej pogodzie :D
BulkaAmerykanka
26 stycznia 2014, 14:11ta zima daje nam w kosc :)
fokaloka
25 stycznia 2014, 20:50Super Ci idzie, ładnie się odżywiasz i ćwiczysz, efekty będą murowane! :)