Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9. jestem

Chora jestem. 

Kaszlę jak gruźlik, mam gorączkę,a mój podły mąż

pojechał sobie z kolegami na 3 dni na narty

na jego korzyść przemawia jedynie to, że wyjechał zanim zachorowałam

ale oczywiście i tak mu to porzucenie w chorobie

stale wypominam

Dietowo w miarę dobrze...

 w sobotę waga pokazała - 2kg

Liczyłam na więcej

ale jest ok, 

zwłaszcza,że w piątek dostałam @.

Wmawiam sobie ,że to woda

Chora  łatwiej ulegam pokusom, wiec niestety...

były 2 słodzone herbaty

2 batoniki kinder czekolady

i dziś

słodki puding śmietankowy- 

niewiarygodne jak mi nie smakował.

A to był mój ulubiony...

Pół dnia na niego czekałam

Okropne przeżycie.

W sumie nie wiem dlaczego go zjadłam?

Chyba ze zdziwienia, że mnie tak odrzuca

Jutro poważny dzień próby...

IMIENINY.

Cały świat będzie mnie obdarowywał ulubionymi słodyczami...

Powinnam je sprzedać i kupić sobie sukienkę motywacyjną

ale jeśli to będzie raffaello to pewnie się nie powstrzymam...