Dzięki za troskę:)
Dziś zdecydowanie lepiej
a jutro to już w ogóle będzie bosko, bo stanę się posiadaczką
maleńkiego autka:)
mojego własnego, właśnistego
z nikim nie dzielonego
Autko nie będzie nowe, ale najpiękniejsze na świecie
bo moje:)
Oby jutrzejsze spełniło moje oczekiwania
bo dziś jechałam 100 km tylko po to by się dowiedzieć, że facet łgał jak pies:)
Nawet ja dostrzegłam, że auto było poważnie bite
i to z każdej strony :)
no chyba, że mu spadło z lawety na dach
Auto do bani, ale fajnie było tak sobie pojeździć z moim małżonkiem:)
pogadać o pierdach
połazić po lesie
wypić kawę w jakimś śmiesznym, przydrożnym barku
Najlepsze, że jeździliśmy pół dnia
a najpewniej kupię samochód od sąsiada:)
Jestem jeszcze umówiona z 1 kobietką, ale jak to nie wypali
to biorę od niego:)
A tak poza tym
Dieta trwa:)
nie jest idealnie (poniżej śniadanko)
ale chyba chudnę, bo wlazłam w spodnie
o których w maju mogłam tylko marzyć:)
Jak zwykle - pełna zapału (jeszcze)
przygotowałam zapasy:)
LIGHT
Prawie jak na wojnę:)
I nie ma wymówek, że zjadłam parówkę, bo nic dietetycznego nie było
Serek odtłuszczony - miał być zamiast masła:)
z tym nie trafiłam- za diabła mi nie smakuje
kwasior taki
Na koniec MÓJ GRZESZEK:)
Zawsze mówię, że takiego się nie kupuje...
ale wyglądało tak świeżo i smacznie...
No i ta ryba z sosem...
nie mogłam się jej oprzeć:)
ZACZAROWAŁA MNIE!
rzuciła urok! uwiodła!
Szału nie było, ale nic złego też o tym powiedzieć nie mogę
niemniej nigdy więcej tego nie kupię:)
No i tyle.
Nuda nuda nuda:)
Moja nuta na dziś:)
Boska perkusja:) Nie ma jak klasyka...
Dobranoc:)
ojtajolunia
19 sierpnia 2014, 04:56Sushi wygląda na jadalne; ) wiadomo lepsze u Japonca. Ja na razie mogę pomarzyć o surowej rybce w ciąży :)
tirrani
19 sierpnia 2014, 10:12A wczoraj właśnie zastanawiałam sie czy juz urodzilas:) chyba zwabilam Cie myslami:)
ojtajolunia
19 sierpnia 2014, 20:57Cos moje dziecko nie pcha sie na świat ;) dziadki czekaja i ponaglaja a Julka dalej się kręci w brzusiu;)
PANDZIZAURA
18 sierpnia 2014, 16:20Takie odkopane ciuszki to bajeczne uczucie :)))
Neptunianka
18 sierpnia 2014, 12:41surowe ryby mnie przerażają. Śniadanko apetyczne :D Kupno auta lepiej przemyśleć jak najlepiej :)
tirrani
18 sierpnia 2014, 14:43kiedy miałaś 5 lat dodawanie do tysiąca wydawało się niemożliwe:) tak samo z surową rybą:) za jakiś czas przestanie przerażać:)
Neptunianka
20 sierpnia 2014, 11:37Jednak przy przetwarzaniu mięcha jest mniejsza szansa by w mięchu coś było. Zawsze mam wizje, jak te ryby w tych pudłach brudnych, a potem jeb na talerz. :P
leon42
18 sierpnia 2014, 12:25Czasami te dobre rzeczy są...tak blisko
tirrani
18 sierpnia 2014, 14:41nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego co da ci...perska sąsiadka? ;););):*