Nadal idzie świetnie:)
ale przyznam, że miałam chwię paniki....
Kupiłam moją ulubioną szynkę i kiedy przekładałam ją na półmisek...
pożarłam plasterek, nie wiedzieć kiedy:)
Zorientowałam się kiedy była gdzieś na poziomie przełyku
tak mi się gardło zacisnęło, że mało nie przypłaciłam tego życiem:)
zawsze wiedziałam, że szynka jest zabójcza:)
Szczerze to nie przeraziła mnie ta marna ilość nadprogramowych kalorii
tylko złamanie reguły...
bo u mnie to niestety idzie lawinowo
Małe odstępstwo zawsze kończy się dietetyczną porażką
Jednak nie dziś...
Jakoś się powstrzymałam, choć gdzieś z tyłu głowy już mi brzęczała myśl, coby dziś dać sobie już spokój i zacząć znów od jutra:)
Pewnie to znacie:)
No ale jakoś to przeczekałam...
Zobaczymy co będzie jutro.
Póki co moc jest ze mną:)
(dzięki Mamuśko!:))
Jutro:
Dziś zachwycił mnie czat z dietetykiem!
Pierwszy raz skorzystałam- rewelacja:)
Natychmiastowa odpowiedź na banalne zapewne, ale dla mnie ważne pytania...
bardzo na plus dla Vity... bardzo:)
Teraz spadam, bo zostałam przez małżonka mojego zaproszona na seans filmowy o 20:)
Miłego wieczoru:)
Buziaki
ale przyznam, że miałam chwię paniki....
Kupiłam moją ulubioną szynkę i kiedy przekładałam ją na półmisek...
pożarłam plasterek, nie wiedzieć kiedy:)
Zorientowałam się kiedy była gdzieś na poziomie przełyku
tak mi się gardło zacisnęło, że mało nie przypłaciłam tego życiem:)
zawsze wiedziałam, że szynka jest zabójcza:)
Szczerze to nie przeraziła mnie ta marna ilość nadprogramowych kalorii
tylko złamanie reguły...
bo u mnie to niestety idzie lawinowo
Małe odstępstwo zawsze kończy się dietetyczną porażką
Jednak nie dziś...
Jakoś się powstrzymałam, choć gdzieś z tyłu głowy już mi brzęczała myśl, coby dziś dać sobie już spokój i zacząć znów od jutra:)
Pewnie to znacie:)
No ale jakoś to przeczekałam...
Zobaczymy co będzie jutro.
Póki co moc jest ze mną:)
(dzięki Mamuśko!:))
Jutro:
śniadanie chleb z szynka , sałatą i pomidorem
drugie jogurt musli
lunch kanapka z twarogiem
obiad krem ryżowo-bananowy
drugie jogurt musli
lunch kanapka z twarogiem
obiad krem ryżowo-bananowy
kolacja jeszcze nie wiem...ale chyba koktajl z maślanki, kiwi i otrębów.
Dziś zachwycił mnie czat z dietetykiem!
Pierwszy raz skorzystałam- rewelacja:)
Natychmiastowa odpowiedź na banalne zapewne, ale dla mnie ważne pytania...
bardzo na plus dla Vity... bardzo:)
Teraz spadam, bo zostałam przez małżonka mojego zaproszona na seans filmowy o 20:)
Miłego wieczoru:)
Buziaki
PuszystaMamuska
25 lutego 2014, 23:19Lalunia, Mamuska to moze kopa w tylek rowniez wyslac na odleglosc..wiec lepiej uwazaj. Bywam agresywna wiec wiesz... Ze mna nie ma zartow. A tak na powaznie to wiem cos o tym cholernym podjadaniu. Jestem w tym mistrzynia i walcze z tym kazdego dnia. Bardziej niz ze slodyczami... Gdybym wrzucala kase za kazdy raz kiedy oparlam sie pokusie to...zabraklo by mi juz wyplaty. pozdrawiam Cie Skarbie. Ps. Czy nadejdzie kiedys taki dzien ze wypijemy wspolnie kawe?
Cezarkaa
25 lutego 2014, 20:25no dasz radę życzę duuużo motywacji :) Miłego wieczoru ! :D
rusz.w.roz
25 lutego 2014, 20:20Gratuluję! :)