W kuchni mojej Babci, pod stołem stało emaliowane wiadro. Długo stanowiło dla mnie zagadkę.. Stało takie coś pod stołem przykryte szmatą i śmierdziało. Wrzucała tam wszystko... obtłuczone jabłka, same obierki, ogryzki, śliwki robaczywki, winogrona, zalewała wodą, zasypywała garścią cukru... i robiła ocet:)
Dziś i ja go robię. Poszłam jednak z duchem czasu i wybieram raczej zdrowe owoce, pozbawione białka w postaci robaczka, myję je nawet:) Nadal jednak nie obieram i nie wydrążam ogryzków:) W kuchni mojej Babci z powodzeniem zastępował on powszechnie stosowany produkt uboczny powstały w wyniku fermentacji spirytusu:) w mojej też znalazł swoje miejsce:) Jak wiecie ocet owocowy detoksykuje, ułatwia trawienie, hamuje apetyt, wzmacnia cały ustrój, a zwłaszcza serce (bogate źródło potasu!:) i w ogóle czyni bardzo wiele dobrego dla człowieczego zdrowia i urody:)
Używam go nie tylko do sałatek:) polecam zwłaszcza do marynowania mięsa- przed pieczeniem lub smażeniem :) o marynatach warzywnych czy owocowych nawet nie wspomnę:)
Co do urody... wszyscy wiedzą ,że odrobina octu jabłkowego dodana do porannej szklanki wody to nie tylko pobudzony metabolizm, ale tez piękne włosy, paznokcie i skóra:) Ja stosuję także do płukania włosów..Tylko bez przesady!!! łyżka octu na ok litr wody:) Włosy nie śmierdzą ,są za to wyjątkowo miękkie i delikatne:) od czasu do czasu robię też tonik do twarzy:) na ok pół szklanki wody mineralnej (ugotowanej) dodaję łyżeczkę octu:) wiem,że z mocniejszego roztworu można robić ujędrniające okłady na twarz i dekolt- ja jednak nigdy tego nie stosowałam i nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć.
Zachęcam Was do samodzielnego wykonania!
Dziś i ja go robię. Poszłam jednak z duchem czasu i wybieram raczej zdrowe owoce, pozbawione białka w postaci robaczka, myję je nawet:) Nadal jednak nie obieram i nie wydrążam ogryzków:) W kuchni mojej Babci z powodzeniem zastępował on powszechnie stosowany produkt uboczny powstały w wyniku fermentacji spirytusu:) w mojej też znalazł swoje miejsce:) Jak wiecie ocet owocowy detoksykuje, ułatwia trawienie, hamuje apetyt, wzmacnia cały ustrój, a zwłaszcza serce (bogate źródło potasu!:) i w ogóle czyni bardzo wiele dobrego dla człowieczego zdrowia i urody:)
Używam go nie tylko do sałatek:) polecam zwłaszcza do marynowania mięsa- przed pieczeniem lub smażeniem :) o marynatach warzywnych czy owocowych nawet nie wspomnę:)
Co do urody... wszyscy wiedzą ,że odrobina octu jabłkowego dodana do porannej szklanki wody to nie tylko pobudzony metabolizm, ale tez piękne włosy, paznokcie i skóra:) Ja stosuję także do płukania włosów..Tylko bez przesady!!! łyżka octu na ok litr wody:) Włosy nie śmierdzą ,są za to wyjątkowo miękkie i delikatne:) od czasu do czasu robię też tonik do twarzy:) na ok pół szklanki wody mineralnej (ugotowanej) dodaję łyżeczkę octu:) wiem,że z mocniejszego roztworu można robić ujędrniające okłady na twarz i dekolt- ja jednak nigdy tego nie stosowałam i nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć.
Zachęcam Was do samodzielnego wykonania!
ok kilogram jabłek,byle jak pokrojonych (w końcu nikt z tego nie będzie strzelał) zalać przegotowaną wodą , dodać odrobinę cukru lub miodu. Zostawić na jakieś 2 tyg, przykryte ściereczką, od czasu do czasu mieszając. Przelać przez gazę i gotowe:) Nie trzymajcie go jednak w szafce , przechowujcie w chłodzie. W lodówce lub piwnicy. Dodam jeszcze tylko, że równie doskonały ocet zrobicie z wytłoczyn z sokowirówki. Powodzenia:)
mmMalgorzatka
23 sierpnia 2012, 09:52przepis skopiowałam
mmMalgorzatka
23 sierpnia 2012, 09:50ok, walczę dzielnie o Twoją i moją kosmetyczkę:)
blabli
23 sierpnia 2012, 09:10Dzięki. Teraz tylko trzeba jechać po troszkę jabłek i do dzieła. Pozdrawiam.
ania9993
22 sierpnia 2012, 23:40w końcu nikt z tego nie będzie strzelał)-haha-nie znalam tego; fajnie ze podalas przepis, bo ja chetnie zrobie cos domowego i nietuczacego:)
blabli
22 sierpnia 2012, 20:59Bardzo ciekawe. Może przydałoby się to moim nieco zmęczonym włoskom i w ogóle. Pozdrawiam.
SylwiaOna
22 sierpnia 2012, 20:51Kurka ja ocet jabłkowy popijam tylko i wyłacznie bo mam zakodowane ze mi jakos pomaga w odchudzaniu...ale zeby dodawac do potraw to chyba nie....zapch mi strasznie przeszkadza:(