Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowy dzień
14 kwietnia 2007
Nie jest tak żle jak myślałam,że będzie.W 1000 kakorii można zmieścić wiele pysznych i pożywnych rzeczy.Wczoraj na obiad zrobiłam pyry w mundurkach z gzikiem.pycha.Z bólem zdałam pierwszy test sklepowy;byłam w supermarkecie i nie kupiłam niczego co lubię,ani w ogóle nic niepotrzebnego.Niestety mięśnie nadal bolą,ale się nie poddaję.Zuch dziewczyna.Na dziś planuję: banana, gotowanego kurczaka,jogurt,sałatę z nowalijkami i soki z pomidorów lub z buraka.Trochę brak mi motywacji ze strony męża,kocha mnie taką jaka jestem i w jego spojrzeniu nie mogę znależć cienia nagany.Naprawdę nie mam pojęcia jak można pragnąć takiego smoka jak ja.W sumie to jednak miłe.Pozdrawiam wiosennie,pa.
atina140702
14 kwietnia 2007, 08:38to dobrz że cię taką kocha. Ale z czasem jak zobaczy efekty napewno zobaczysz u nirgo nopwy błysk w oku. Jao u mojego męż a zauważyłam. I tego Ci życze.
Dusia1991
14 kwietnia 2007, 08:34To masz złotego faceta! Pozdrawiam i zapraszam do siebie =)