Rafaello.....dostałam dziś wielkie pudło:) Nie byłoby kłopotu, gdybym nie poczęstowała koleżanek... ale cóż... zrobiłam to:) a u mnie otwarte pudełko to pokusa nie do odparcia:) Tak więc w tym tygodniu nie spodziewam się sukcesów... Dziś rafaello, jutro mam obiad w restauracji (nie mogę odmówić, bo w ramach pracy)a w piątek mam imprezkę. Oczywiscie mam zamiar się oszczędzać , ale wiadomo jak to bywa w towarzystwie...:) Pomimo to, ogólnie, Dziewczyny jestem bardzo zadowolona. W pracy już wszyscy zauważyli zmianę:) Niby niewiele schudłam, ale jednak:) Lepiej sie czuję , ubrania luźniejsze:) Dieta naprawdę fajna i w sumie nietrudno ją utrzymać.Więc mimo osłabienia silnej woli;) daje sobie dużego plusa za wytrwałość, a od soboty znów biorę się w ryzy:) Pozdrawiam Was wszystkie i życzę większego samozaparcia:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Bluetower
23 listopada 2010, 12:50co tam Kochana u Ciebie? Żyjesz? Walczysz?