Jak co sobotę staję na szklanej mej przyjaciółce. Waga pokazywała wczoraj 86,9 ale dzisiaj dała mi 87. W tymk tygodniu spadek niewielki. Odstawiłam kilka leków, więc może i woda się zebrała we mnie. Jednak jestem z siebie dumna. Zaczynam kolejny tydzień. Mam nadzieję że za tydzień zobaczę na wadze poniżej 87 kg.
Jedzonkowo grzecznie. Końcem tygodnia nie zrealizowałam 3l dziennego napojenia organizmu. Mąż kupił mi wodę Żywiec, a ta mi nie za bardzo smakuje. Wolę Cisowiankę. Muszynianka też mi smakuje, ale niestety jest droższa. A Wy ? Jaką wodę lubicie ?