Chyba mój organizm znowu się wycwanił, ale po tylu dietach w życiu, to nawet nic dziwnego
No to nie wejdę na wagę do poniedziałku i już!!!
9,30 herbata zielona z dodatkami jak zwykle
10,00 jajecznica, taka jak wczoraj-uwielbiam ją
13.30 ryż z pieczarkami i gotowaną kapustą pekińską
16.30 pomarańcza i kostka czekolady gorzkiej
18.30 jogurt naturalny z 3 suszonymi śliwkami, kilkoma orzechami, siemieniem, pestkami słonecznika, otrębami i cynamonem-to chyba ma milion kalorii
20.00 barszcz kiszony
21.00 gimnastyka
22.00 napój drożdżowy